wtorek, 21 czerwca 2016

Od Mortem C.D Kaidasha

Podeszłam tam powoli obserwując waderę. Nie robiła raczej żadnych gwałtownych ruchów. A jednocześnie nie wiedziałam czy uda mi się zapolować czy nie. Patrząc na to, że byli o wiele więksi ode mnie to raczej nie. Ale zamierzałam pomimo wszystko spróbować. Więc oczywiście próbując polować nie nadążałam zwierzyną. Życie bywa okrutne. Spojrzałam na waderę, która przyglądała mi się z rozbawieniem. Na co tylko prychnęłam cicho. I zdążyłam zauważyć, że udało jej się zdobyć ofiarę.
-A gdzie masz rodziców?- zapytała.
-Moi rodzice… Są gdzieś na pewno.- odparłam.- Zgubiłam się i nie wiem gdzie iść. Spojrzała na mnie zdziwiona. Pomachałam jakby smutno ogonem. Jednak wiedziałam, że się nie zgubiłam. Ja po prostu znów uciekłam mojemu tacie sprzed oczu. Tak jak robiłam to zazwyczaj. Więc zaczęłam się rozglądać udając zmartwienie. Wadera spojrzała na mnie podejrzliwie.

(Kaidasha?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT