sobota, 4 czerwca 2016

Od Lucyfera do Shiori

Odwróciłem się od Shiori i obrzedłem jeszcze raz hybrydę na około. Z bliska zobaczyłem, że jest na prawdę wysoka. A raczej wysoki.
- Lilian, jest was więcej? - powiedziałem, patrząc pod swoje łapy.
Wilczyca wymieniła z nim spojrzenia.
- Mówi, że został tylko on. Wcześniej żył jeszcze z trzema innymi. 
- Czemu teraz jest sam? - dopytywałem.
- Dwóch zabiły istoty chodzące na dwóch nogach, a trzeci uciekł. To była samica. Lilian podążał za nią, ale zgubił trop.
Zamyśliłem się. Dwónożne istoty? To mi wygląda na robotę ludzi. Elfy raczej nie zabijają większych zwierząt, a driady, nimfy i inne tego rodzaju osobniki prawie w ogóle nie polują. Ale co ludzie robiliby tak blisko naszych siedlisk? Przecież ich wioski znajdują się wiele kilometrów stąd.
- Lepiej nie szukaj tutaj swojej towarzyszki. Tu roi się od wilków, naszych pobratymców. Większość z nich raczej nie zareagowałaby tak miło jak Shiori, Lilian. Radzę ci stąd odejść.
Z pyska Liliana wydobył się głośny jęk.
- On nie ma gdzie pójść. Prosi o pomoc.
- Ehhh... No dobrze. Czemu zawsze kiedy chce wyjść na spacer i kogoś poznać trafiam na świrów? - zaśmiałem się. Ta wataha jest taka ciekawa. Nie pamiętam kiedy ostatnio się tyle śmiałem. Shiori też się uśmiechnęła.
- To co, idziemy? 
- Tak - odpowiedziałem - chodźmy. Musimy znaleźć jego samicę i schronienie dla nich. Warto byłoby przy okazji napomknąć o nich alphom, jeśli mają tutaj zostać.

< Shiori? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT