niedziela, 19 czerwca 2016

Od Karo C.D Mavis

W dalszym ciągu ciężko było mi uwierzyć, że rozmawiam z bóstwem. No, bo kto by w to uwierzył na moim miejscu, tak na prawdę? Unmei zdawała się wiedzieć wszystko, o co by ją zapytać, to też czułam się trochę nieśmiało w takowym towarzystwie. Mavis zakończyła swoje “czary” jak to nazwała Molly, chociaż moim zdaniem był to zwykły opatrunek, nic nadnaturalnego. Tyle, że Molly ekscytuje się wszystkim, więc tutaj jakby nie było wiele do gadania.
-Gotowe.-W głosie Mavis brzmiała satysfakcja. Co się dziwić? Pomogła Bogini szybciej wyleczyć rany, a to nie byle co, prawda? Najwidoczniej sama patronka przeznaczenia twierdziła tak samo, gdyż podnosząc się z ziemi mruknęła krótkie “Doskonale.”
-Czy..-rzuciłam powoli, jakby nie do końca pewna pytania, które chciałam zadać. Ajj, Karo, weź się w garść, co?-Czy możemy Ci jakoś pomóc?-Zapytałam pośpiesznie, chcąc zatuszować gafę. Bogini uśmiechnęła się.
-Faktycznie, jest taka rzecz.-Chciałam rzucić szybkim “więc?” jednak Molly zatrzymała mnie słowami na wzór”Poczekaj, może chce coś dopowiedzieć?”. Wyjątkowo postanowiłam posłuchać przyjaciółki.-Stworzenie zdawało się czegoś szukać. Nie jestem jeszcze pewna, co to takiego, jeśli jednak udałoby się to znaleźć i zwrócić, może odeszłoby?
-Zrobimy co w naszej mocy.-Powiedziałam bez namysłu, Mavis jednak odezwała się zaraz po mnie.
-Pani, naturalnie, podejmiemy się próby odszukania tego, jednak, czy znasz chociaż rąbek tajemnicy, czego właściwie poszukujemy?-Dobre pytanie, skomentowałam w myślach. To..ten..ahoj, przygodo?
<Mavis?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT