Od Renesmee "Lodowa Kraina" cz.2

Hałas burzy jakby zesłany z nieba musiał się skończyć. To takie nie sprawiedliwe. Wstałam i przeciągnełam się lekko. Teraz pora na zwiady. Miałam nadzieje że nie ostatnie. Kto wie co spotkam? UFO? Szłam już dobre kilkadziesiąt kilometrów. Oczy aż łzawiły do błyszczącego śniegu. Krajobraz prawie wcle się nie zmieniał. Jak na bieżni, mięśnie pracują widok stoi.
Wczoraj
, 19:59
Kiedy zrezygnowania miałam wrócić usłyszałam ciche parsknięcie. Zobaczyłam małą szczelinę za którą zastałam smoka. Siedział na soplu. Biedak utkną w jaskini łączącej znany mi teren a dolinę pingwinów. Chociaż...on nie utkną, z drugiej strony było dużo większe wyjście. Chciałam zakraść się bokiem do czarno-białych stworzeń tak by nie zwracać uwagi olbrzyma. Nie musiałam długo myśleć. Sam rozłożył ogromne skrzydła i pofrunął nad morze. Szybciutko wszyszłam z pieczary. Powoli zeszłam po stoku do śmiesznie kiwających się ptaków. Smok wracał z orka w szponach
Wczoraj
, 21:05
Goliat musiał wybijać ogromne ilości zwierzyny. Dobrze że szczelina jest zamała na niego. Wolę nie sprawdzać jakie ma moce, ale samo jego istnienie jest magiczne. Dobra, mniejsza już o smoka. Przyjrzyjmy się pingwina.
Dziś
, 12:02
Z zachodem słońca zaczęły błyszczeć jak gwiazdy. Wyglądały uroczo. Szczególnie te małe pisklęta wyglądające ja puszyste piłeczki z ledami. Przybominały mi szczeniaki, małe i nie zdatne. Była już chyba północ. Księżyc był na samej górze w pełni. Z innych szczelin zaczęły wychodzić wilki przekształcające się pod wpływem światła. Otaczały coraz ciaśniej pingwiny. Kilku z nich je łapało i wynosiło zamieniając się spowrotem w wilki do dziur w lodowym kanionie. Wyglądały mało przyjaźnie. Zauważyły mnie i z sarkastyczny uśmieszkiem zbliżały się. Pędem rzuciłam się do nory. Watahcha ruszyła pościgiem. Kiedy upewniłam się że zgubiłam ich zaczełam pisać dziennik.

Dzień#2
Po wieczornych oględzinach stwierdzamy iż teren jest zamieszkany. Za szczeliną mieszka lodowy smok, wyjście z jego pieczary prowadzi do kanionu. Znajduje się tam stado pingwinów. Nazwe je gwiezdnymi ptakami bo ow nocy błyszczą jak gwiazdy. Ale uwaga! Na te rozkoszne zwierzaki polują ludiloki. Czyli wilki zmieniające się o pełni w wilki śnieżne. Najprawdopodobniej działają jako wataha. Goniły mnie nawet. Nie wyczuwam by były dobrze nastawione.Radze na nie uważać.
A tu rysunki gatunków:
Dziś
, 15:15

~śnieżne wilki

 

 ~pingwiny

 

 ~smok