środa, 29 czerwca 2016

Od Annabell c.d. Adidasa

Demon odepchnął nas od siebie falą energii. Za kogo się on uważa?! Jak on śmie mnie tak traktować?! Pokazałam basiorowi by się nie wtrącał. Tylko zawadzał. Nie pokonamy w ten sposób demona. Nie miałam innego wyboru jak zmienić postać. Przed ciekawskim wzrokiem towarzysza zasłoniła mnie czarna chmura przez którą widać było tylko jarzące się na czerwono oczy. Po co mam mu pokazywać swoją ohydną postać. Stojąc przed demonem zawarczałam:
-Wracaj tam skąd przyszedłeś inaczej będę zmuszona cię tam wysłać siłą!-Pan płonąca główka zmierzył mnie od łapek aż po sam czubek główki swymi pustymi oczodołami.
-Głuchy jesteś?!-Warknęłam stawiając kolejny krok na co demon zamachnął się by mnie uderzyć. Wykorzystałam ten moment i chwyciłam w pysk jego rękę po czym wykręcając ją spowodowałam, że mój przeciwnik uklęknął. Wbiłam pazury w jego dłoń i spoglądając mu w twarz, prosto w te puste oczodoły oznajmiłam chłodno:
-Popełniłeś wielki błąd Dishronie.-Na dźwięk swego prawdziwego imienia rozpłynął się wracając po piekła. Dym, który był jedyną oznaką jego obecności został rozwiany przez wiatr. Podniosłam łeb i wykrzywiając go pod nienaturalnym kontem spojrzałam na stojącego za sobą basiora. Na jego pyszczku malowało się piękne uczucie strachu i niezrozumienia. Mogłabym go tu zabić i nawet nikt by tego nie zauważył. Potrząsnęłam z irytacją głową zmieniając się w wilka. Nie wolno ci tak myśleć Ann przecież to członek rodziny. Gdy znów wyglądałam jak ja czarna chmura rozwiała się w mgnieniu oka nie pozostawiając po sobie żadnego śladu. Ruszyłam dalej przed siebie pytając:
-Idziesz czy nie?-Pewnie stchórzył. Każdy boi się nieznanego jest to częścią naszej natury jednak basior podbiegł do mnie zrównując ze mną krok. Nie powiem zdziwił mnie pozytywnie tym zachowaniem. Po dłuższej chwili ciszy usłyszałam pytanie ze strony Adiego:
-Co to było?-Nie zamierzałam mu tłumaczyć całej zawiłej historii w jaką się wplątałam dlatego odparłam krótko:
-Mam moce demona, jednak jestem od większości z nich silniejsza. Teoretycznie miałam pilnować porządku na ziemi by reszta moich braciszków i siostrzyczek nie rozrabiało. Jednak tak naprawdę robię co chce. Tylko czasami dostaje zlecenia od Owariego-Basior chyba nie spodziewał się usłyszeć takiej odpowiedzi. Minęła chwila zanim przyswoił ją do wiadomości. Po tym nastał czas na kolejne pytanie:
-Jesteś taka od urodzenia?
-Zyskałam tą moc przez podpisanie paktu-Odparłam beznamiętnie. Gdy z basiorem wszystko sobie wyjaśniliśmy szliśmy dalej w ciszy. Nie miałam ochoty o tym rozmawiać. Po dłuższej wędrówce naszym oczom ukazały się betonowe budowle ze szklanymi oknami. Drogi, zapach spalin, hałas rozmów. To wszystko mówiło tylko o tym, że ludzie nie powinni żyć. Zatruwają wszystko czego dotkną.

(Adi?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT