- Wieeesz - zacząłem - Jeśli aż tak się boisz to cię nie będę zmuszał~ Ale ja zamierzam iść na nocne harce - zachichotałem.
Jednakże zamiast iść w głąb lasu przysiadłem obok wadery.
- No to jak pani ładna? - spytałem merdając ogonem i oczekując odpowiedzi, że spietra.
-Nie wiem czy masz coś z oczami czy z mózgiem ale ja nie jestem ładna. - prychnęła.
- Wiesz ty co, ja tu Ci chcę prawić komplementy a ty taki punch. Wstydź
się.... to idziemy czy nie? - burknąłem już bardziej zrezygnowany i
praktycznie leżałem przy niej.
-Ten kto nigdy nie słyszał, na uszy żadnego komplementu nie będzie
chciał ich otrzymywać- na chwilę się zatrzymała po czym dodała:
- Niech będzie tylko dokąd?
Postawiłem uszy i w mgnieniu oka podniosłem się odpowiadając:
- Gdzieś daleko... hm... znam jedno takie miejsce
wadera spojrzała pytająco i również wstała.
- No co? Mimo że wysadzam wszystko dookoła nie znaczy, że nie zostawiam
fajnych miejsc! - zacząłem iść w wybranym kierunku i z uśmiechem
pokazałem waderze by szła za mną.
< Ann :v? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz