Ta panienka przesadzała. na zasłużyła na przeprosiny czy jaką kół wiek
tolerancje. Mogła nie zaczynać? Teraz rozpoczęła wojnę, jest tylko
zwykłym wilkiem, nie waderą.
-Wiesz...Jednak cofam przeprosiny - uśmiechnąłem się zawadiacko.
Pora na atak! Zacząłem razić całym ciałem.
-O ty! już nie żyjesz! - krzyknęła podnosząc się
-Cio? Zabolało? - śmiałem się i rzuciłem bombę dymną poczym zmieniłem
miejsce natarcia i przesłałem prąd pod ziemią- A teraz kulturka jakaś
się znajdzie?
-Dla ciebie? Chyba nie!-powaliła mnie i zadała cios łapą
Miałbym pozostać dłużny tej chol.rze? Dobra...ciut przesadziłem, ale cóż...
-Skoro tak się po rybach trzaskamy, to ja jestem Adidas- powiedziałem waląc ogonem przeciwniczką
-Moje imię cie nie obchodzi, uwierz...
-Nawet nie pytam- zauważyłem
Odskoczyłem po chwili. Wokół unosił się kurz, a ja tak szczerze nadal
czułem że to dziewczyna. Choć przyznać trzeba było że silna i dosyć
stanowcza.
-Wystarczy zabawy w rozbójników- przygwoździłem obcą
-Na pewno?- zaczeła się miotać
- Tak.- przczasłem ją bardziej- Teraz mnie posuchasz. Szanuje wadery,
dopóki nie podskakują. Ty również możesz być ciut milsza. Uważam że te
ciosy były nie potrzebne. A ja nie jestem szmatą , którą można bić.
Jeśli masz inne zdanie to mogę ci nadać ksywkę taką co ci się na pewno
nie spodoba. A teraz kultura. Jaśnie pani wybierze się ze mną na
spacerek?
-Żartujesz?
-Nie. Jeśli mi odówisz to ty nie będziesz witać i spadać, a wisieć na
drzewie. Tak kocurku?- pochyliłem się nad nią dosyć chamsko, ale miałem
inny wybór?
Cisza. Miło rozmawiać z przyjaciółmi. Po chwili wadera mi się wyślizgneła. Stała teraz obok i parzyła.
- To idziesz się przejść chamcurku?
<Raksza? Kochana, czas schować pazurki...<3 XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz