czwartek, 23 czerwca 2016

Od Hanami do Riki

A więc to było tak.
Jako. że nie umiem usiedzieć w jednym miejscu postanowiłam pochodzić dosłownie WSZĘDZIE. No bo przecież zawsze coś gdzieś MUSI się wydarzyć, prawda? Dreptając i wesoło machając ogonkiem patrzyłam wysoko w chmury a wtem ładny żuczek przykuł moją uwagę. Usiadł mi na nosku a ja spytałam:
- Witam panie żuczku, jak się pan miewa? - oczywiście odpowiedział mi lecz tylko ja to słyszałam. W pewnym momencie pan... a raczej pani żuczkowa odleciała mi z noska a ja wpadłam na jakąś waderę. Wylądowałam prosto w jej puchate futerko.
- Ale miękko! - wykrzyczałam jej w tors.

<Puchadełku xD?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT