Patrząc na nią podejrzliwie pomyślałam że nie mogła się zgubić. Przecież
już od jakiegoś czasu mieszka w watasze i powinna znać jej tereny, a
jak nie to ktoś zaczęły jej szukać. Ale żeby nie było poszłam z nią
szukać jaskini.
-Gdzie idziemy? Zapytała nie pewnie a ja coraz bardziej zaczynałam podejrzewać coś.
-Idziemy szukać twojego domu. Powiedziałam patrząc na nią kątem oka.
-To dobrze... Zaczęła ciągnąć ale ja jej przerwałam
-Chcesz coś zjeść?
-Tak.
To chodźmy do mojej jaskini. Stwierdziłam i zmieniłyśmy kierunek
(Mortem?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz