wtorek, 7 czerwca 2016

Od Shiori c.d Lucyfera

Stwór biegł ile tylko miał sił w łapach wykonując długie susy. My natomiast pędziliśmy kilkanaście metrów za nim jak najszybciej mogliśmy. W końcu nie chceliśmy go zgubić w tym mroku. Nagle usłyszeliśmy ryk Illiana a zaraz po tym następny który był głośniejszy niż poprzedni. Byliśmy bliżej. Bestia nie czekając na nas pobiegła dalej a my musieliśmy się zdać na słuch. Po wycieńczającym biegu zatrzymaliśmy się przed kręgiem utworzonym z wysokich kamieni w krztałcie kła. W samym jego środku leżała druga ranna hybryda. W przeciwieństwie do samca miała jasno-szarą sierść i prawie żadnych blizn. Teraz jedynie rozcięty bok. Illian wpadł do środka kręgu nie zwarzając na nic. Ja z Lucyferem zostaliśmy na zewnątrz obserwując teren. Póki co nic się nie działo.
- Jak myślisz dałaby to sobie opatrzeć u medyka ? - spytałam patrząc przez chwilę na samicę, Lucyfer wpatrywał się we mnie zastanawiając się nad moim pytaniem.
- Trzeba by było sprawdzić - rzucił lekko się uśmiechając. Illian razem z ranną towarzyszką podeszli do nas powoli.
- Może ją opatrzeć nasza medyczka - samiec szturchnął łbem samicę i wymruczał coś do niej. Niepewnie patrzyła się na nas ale ostatecznie skinęła łbem. Odetchnęłam z ulgą i zaczęłam nas prowadzić tą samą drogą którą tu przyszliśmy. Nie zajęło nam długo dojście do ściany z cierni.

( Lucyfer ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT