czwartek, 30 czerwca 2016

Od Mavis C.D Renesmee

- A co to jest? - spytała z zaciekawieniem Renesmee, łapą wskazując na przedmiot leżący obok moich tylnych łap. Obejrzałam się przez ramię. I natychmiast poderwałam się na równe łapy. - Hm? Co jest? Coś się stało? - dodała lekko zaniepokojona wadera.
- Ja... - zaczęłam, po czym urwałam, przełykając głośno ślinę. - Renesmee... to nie jest szkło. To kryształ. Przyjrzyj się kształtowi. Przypomina Ci coś? Skup się.
Wadera obrzuciła mnie zdziwionym spojrzeniem, ale po krótkiej chwili jej wzrok utknął w dziwnym przedmiocie. Na jej pyszczku odbiło się lekkie zaskoczenie.
- To ludzka czaszka? - spytała, przekrzywiając łeb i unosząc wysoko brew.
- Tak - potwierdziłam. - Kryształowa Czaszka. Słyszałaś może o niej? - Renesmee pokręciła przecząco łbem. - Podobno takie same, tylko mniejsze, umieszczano w ludzkich świątyniach, bardzo dawno temu. Za czasów niejakich Azteków. Pojawiały się w różnym czasie w różnych miejscach, więc ludzie uznali, że są darami od bogów. A nawet ludzie wiedzą, że z takimi darami powinno obchodzić się wyjątkowo ostrożnie. Zaczęli składać czaszki w świątyni. W końcu, kiedy było ich dwanaście, Aztekowie utworzyli z nich krąg, pewnie nawet nie wiedzieli, czy ma to jakiś sens. I wtedy oczodoły boskich darów rozbłysły, kierując światło na sam środek kręgu. W jego miejscu pojawiła się ona - wskazałam łapą wyjątkowo duży kryształ. - Kryształowa Czaszka, mająca przynosić szczęście i dobrobyt. Ale to tylko mit. A mity nigdy nie są prawdziwe. Dlatego właśnie Czaszka przynosiła głód i nędzę, zamieniając osady Azteków w zbiorowe mogiły.
- Nieźle... - stwierdziła z nutą uznania Rene. - Ale... co ona tu robi? - dodała ze zdziwieniem.
Wzruszyłam ramionami.
- Nie wiem - powiedziałam, uważnie przyglądając się przedmiotowi. - Ale chyba nie wypada zostawić tej sprawy ot tak, co? - dodałam, uśmiechając się. Wyjrzałam na zewnątrz. Grad padał coraz gęściej, z każdą chwilą powiększając swe rozmiary. Niewiele myśląc, chwyciłam skórę jelenia i zawinęłam w nią czaszkę, po czym pakunek zarzuciłam sobie na grzbiet.
- Co robisz? - zapytała Renesmee. - Chyba nie powiesz, że...
- Tak, dokładnie - przytaknęłam z szaleńczym błyskiem w oku. - W podziemiach Amfiteatru jest biblioteka. Może w niej uda nam się czegoś dowiedzieć - wyjaśniłam, po czym wybiegłam przed jaskinię, czując jak grad boleśnie obija się o moje ciało.

Francuzko ty moja? Zew przygody! xd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT