Obrzuciłam spojrzeniem wysokiego basiora o białej sierści i świecących złotych oczach.
- Nie wyglądam jak sarna - stwierdziłam oglądając swoje ciało. Basior zaśmiał się cicho kręcąc głową.
- Jednak strasznie głośno chodzisz - prychnęłam lekko się uśmiechając.
Rzeczywiście głośno się poruszam ale to dlatego, że nie poluję oprócz
tego też jestem na spacerze i nie musze się skradać.
- Tak jak zawsze. Jestem Shiori - podeszłam do niego trochę bliżej i
przekręciłam łeb oczekując, że samiec również się przedstawi.
- Miło mi. Köillnen - Uśmiechnął się patrząc na mnie z góry, odwzajemniłam uśmiech.
- Czyli miałeś zamiar zapolować ? - spytałam upewniając się jakie były fakty. Skinął głową.
- Możesz mi pomóc, nie odmówię - Parsknęłam śmiechem odmawiając mu. Jednak basior mimo wszystko doszukiwał się podowu.
- Według ciebie za głośno chodzę - rzuciłam odwracając się od niego,
spojrzałam się na niego kątem oka - idziesz ? - Koillnen skinął głową i
wyrównał ze mną krok.
( Köillnen ? wybacz długość)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz