- Pewnie. - Odpowiedziałem. Miałem tylko nadzieję, że to na serio potrwa tylko kilka minut.
- Wspaniałe! - Płomyk zeskoczył z uschłej łodygi i zaczął iść w stronę środka jeziora. - Za mną, pachoły!
Okrzyknął jakby uważał się za naszego dowódcę, a my nie mieliśmy innego
wyboru jak tylko iść za nim i schować honor do kieszeni.
Płomyczek stanął centralnie na środku dna i rozejrzał się wokół.
- Chodzie tuuu! Wolniej nie możecie?- Jęczał i tupał ognistymi nóżkami.- Ja chcę do Musuko!
Stanęliśmy przed nim lekko podirytowani, czekając na dalsze wskazówki.
- A teraz uważajcie ja oczy. Może być gorąco...
Zachichotał i otworzył małe usta. Łapał powietrze do płuc tak szybko,
jakby się dusił, ale z każdym wdechem, płomyk rozrastał się dwukrotnie.
No taa...ogień i tlen musi oznaczać pożar.
Niegdyś mały płomyczek rozrósł się do rozmiarów stuletniego drzewa, a my cofnęliśmy się od bijących żarem, języków ognia.
Ogromny ogień zaśmiał się triumfalnie, ale tym razem jego głos był niski i chrapliwy. Spojrzał na nas z góry.
Płomienie na jego ogromnym brzuchu zaczęły się przerzedzać, tworząc
dziurę na wylot. Po drugiej stornie nie zobaczyliśmy jednak naszego
wyschniętego jeziora, ale bezkresne pola, przeżarte przez ogień i żar.
Płomyk w samym sobie otworzył portal do...do czego tak właściwie? Ja bym
obstawiał piekło.
- C-co to ma być?!- Ashita zrobiła jeszcze jeden krok w tył.
- Powierzchnia słońca.- Zaśmiał się ponownie. - Dom naszego króla ognia, Musuko!
My jednak nie poruszyliśmy się nawet o milimetr.
- Co z wami? Wchodźcie!
- Ale...- Przerwałem mu. - Tam jest z miliard stopni. Upieczemy się!
- Ale z was drewniaki...- Płomień mamrotał coś pod nosem, a ogień zaczął
pożerać portal. Na jego miejsce pojawił się kolejny, ale tym razem
prowadził do czerwonych jaskiń, w których wybudowano ogromny pałac z
bordowej skały.
- Macie, co chcieliście...- Mruknął ogień.- Oto wnętrze słońca w
pakiecie z zamkiem Musuko. Przegapiliście główną atrakcję - Lizanie
stópek przez gorące języki. To prawie jak gorące źródła.- Rozmarzył się.
Rozłożyłem skrzydła i wzleciałem w powietrze.
- Chodźmy już po to zadanie Musuka. Bo jeszcze ten tutaj się rozmyśli.
Zaproponowałem waderze i wzleciałem na wysokość portalu.
(Ashi? Co powiedziesz na audiencję u boga? :3 )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz