czwartek, 5 listopada 2015

Od Shadow Naruto Cd Kichi

Kichi uciekła z miejsca tak zwanej zbrodni, nie wiedziałem czy mam biec za nią, czy może raczej po prostu zostawić ją sam na sam, z samotnością chodź to było głupie.
Samotność niszczy i rani nas wszystkich, a ona nie była z byt silna.
Nie mówię tu o sile fizycznej, chodzi mi tu bardziej o jej stan psychiczny.
Zrezygnowany po woli poszedłem za nią, zmieniłem się w wilka, by szybciej ją odnaleźć.
W końcu karzy wilk ma inny zapach, jedni śmierdzą strachem drudzy z nów całkiem przeciwnie.
Szukałem jej może z dwadzieścia długich minut, jednak gdy już ją znalazłem, zobaczyłem że siedzi nad jeziorem załamana i osamotniona, podszedłem do niej, siadając obok.
Nie za bardzo wiedziałem co mam powiedzieć, nie byłem dobry w pocieszaniu, nie byłem dobry też w spieraniu, czy miłości lub innych bzdet,patrzyłem w wodę zastanawiając się co powiedzieć, gdy już postanowiłem się odezwać, jak zwykle nie powiedziałem nic mądrego, najwidoczniej teksy " wszystko będzie dobrze" nikomu już nie pomada tak jak kiedyś.
Delikatnie przytuliłem ją do siebie, tak jak dobry kumpel przytula swoją kumpele w te gorsze dni.
Kiedyś słyszałem że coś takiego jest lepsze od miliona słów.
Wadera płakała a ja nie wiedziałem jak mam jej pomóc, nie wiedziałem nawet co się stało.
Może i byłem idiotą ale na pewno nie chodziło o tego gołębia.
Coś musiało się stać, a ja pragnąłem bardzo dowiedzieć się co.
W końcu postanowiłem chwycić byka za ogi, i wypytać Kichi o to dla czego płacze.
-Co się stało ? - zadałem pytanie na które miałem nadzieje uzyskać odpowiedzi.
Wadera spojrzała na mnie smutnym, wzrokiem następnie wentylacją się w moją klatę.
Westchnąłem jedynie patrząc, na zachodzące słońce które zsyłało nam ostanie promienie.
-Możesz odpowiedzieć na moje pytanie ? - zapytałem starając się odkryć prawdę.
-Tak, oni zabili go, zabili go, zabili - powtarzała nie mogąc przestać.
-Kogo ? co ? gdzie ? jak - zapytałem nic nie rozumiejąc.
-Kaneki'ego, no zabili mówiłam już,nie wiem gdzie, normalnie a jam mieli to zrobić - odpowiedziała na moje pytania tak samo bez sensu, jak ja bez sensu je zadałem.
-Wybacz po prostu jestem zaskoczony, tym co właśnie mi powiedziałaś.
-Rozumiem, ja też jestem zaskoczona, a nawet wściekła.
-Ki m on dla ciebie był ? - zapytałem patrząc na nią.
-Moim przyjacielem, moim bratem, kumplem, nie wiem wszystkim - odpowiedziała.
Delikatnie przytuliłem ją cicho wzdychając.
-Rozumiem cię, sam straciłem ważne mi osoby, dla tego teraz nie chce nikogo do siebie dopuścić, w końcu miłość jest najgorsza.
-Dla czego tak uważasz ? - zapytała nieco zaskoczona.
-Ponieważ rodzina umiera szybko, przyjaźń niknie bez żadnego urazu, a miłość zawsze zostawi na twoim sercu wielką szramę której nie da suw już zagoić.

Kichi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT