Cała nienawiść z mojego serca w jednej chwili odpłynęła. Spojrzałam na chłopaka pytając.
-Nie przeszkadza Ci to że jestem Ghoulem? -Spytałam.
-Nie.... -Odparł.
W moich oczach pojawiły się łzy szczęścia i wdzięczności.
-Dziękuję... -Szepnełam wtulając się w niego. Jednak po chwili puściłam i
weszłam głębiej. Ludzie na mój widok drętwieli lub uciekali z krzykiem.
Zabiłam za jednym zamachem dwie osoby i zjadłam je z smakiem. Później
tylko wytarłam się i odmieniłam. W moich oczach pojawiły się łzy.
Odsunęłam się od trupów i zaczęłam cicho płakać... Bałam się samej
siebie, nie chciałam być Ghoulem bo każdy przede mną uciekał. Poczułam
nagle dłoń na ramieniu... Spojrzałam... Naruto... Usiadł obok mnie, a ja
po prostu wtuliłam się w niego.
Naruto?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz