Zeref spojrzał na mnie podnosząc brew do góry. Westchnęłam głośno.
-Nie dam mu wolności! To moja ulubiona zabawka! -Syknoł na mnie.
-Ale, ale ale! Ja dla niego moje skamieniałe zimne serce roztopiłam! No i
ma prawo do mnie Kicia mówić... No no no i Ryuka widzi i kurczak na
trawie! -Spytałam na niego.
-Ehhhh.... Nie nawidzę cię, dobra ale masz mi to wynagrodzić...
-Zeref.... -Syknęłam.
-No dobra dobra! -Zasłonił się rękoma. -Dla ciebie wszystko tylko mnie znowu nie targaj.! -Krzyknął.
-A gdzie masz akrynologię?
-Została w domu...
-Co u ojca?
-Nadal cię kocha i nie wiem czemu chce cię widzieć...
-Po co? Już Ghoulem jestem...
-Może chcę coś innego.
-O boże! Nie pewnie znowu chodzi o jakomś duszę! Nie ja się nie godzę!
Już i tak mam ich za dużo! -Spytałam na niego. -A teraz PAKT!
-Popchnełam brata do Naruto. Ten wyciągnoł pakt i podał mu go.
-Pakt zerwany... -Powiedział i chciał odejść ale złapałam go za szaty i przyciągnęlam.
-A co z dziewczyną?
-Dusza czysta, do ciała zwrócona.
-Iiii?
-Przepraszam, nigdy więcej takich paktów i zabawy cudzymi uczuciami.
-Kocham cię braciszku! -Przytuliłam go.
-Proszę. Spojrzałam na mnie nie zmieniając się w demona odszedł. Wtedy
zrobiło mi się słabo. Naruto złapał mnie w ramiona. Spojrzałam w jego
oczy.
-Naruto.... -Dotknęłam jego policzka i spojrzałam na niego ciepło. Było
mi słabo ale to tylko dla tego że miałam długi kontakt z bratem....
Naruto?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz