Deszcz przestał padać. Wędrowaliśmy tak po terenach Watahy Porannych
Gwiazd. Szliśmy w kierunku jaskini Alf. Klairney, tutejsza Delta, miała
mnie tam zaprowadzić. Po drodze mruknęła, że założycielka watahy nazywa
się Ashita, a jej partner - Zuko. Byliśmy na miejscu.
-No, to tutaj - oznajmiła Klairney. - Poczekam na ciebie przed jaskinią.
-Dzięki.
Wszedłem do jaskini Alf.
-Przepraszam, można? - zapytałem niepewnie.
-Nie znamy cię, jesteś nowy?
Klairney weszła za mną.
-Tak, jest nowy, to Ignis - przedstawiła mnie.
-Chciałbym dołączyć - popatrzyłem na Alfy.
Wadera, moja towarzyszka, przytaknęła.
-W takim razie zgadzam się - powiedziała Samica Alfa. - Jestem Ashita.
-Również się zgadzam - dołączył się Samiec Alfa. - Nazywam się Zuko.
Ucieszyłem się. Znalazłem nową watahę. Tutaj nie ma już wilków, które
skrzywdziły by mnie na każdym kroku, za najmniejsze przewinienie.
Podziękowałem i razem z Klairney wyszedłem z jaskini.
-To co najpierw zwiedzamy? - zapytałem ją.
<Klairney?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz