Szedłem obok niej wadera rozglądała się, a ja po prostu prowadziłem.
Nagle ta popatrzyła na mnie ..
-Słyszysz ?
-Ale co ?
-Te dziwne dźwięki
Rozejrzałem się po czym usłyszałem takie nie wiadomo co ..
-Tak ..
-Co to jest ?
-Pewnie jakiś mało ciekawy stwór z lasu
-Mało ciekawy ?-szepnęła
-Tak .. ale spoko .. przecież tu jestem ..
Skinęła głową nie długa musiałem czekać na jakiekolwiek wydarzenie
Z kaszaków wyleciało kilkanaście ognistych pocisków ..użyłem strumienia
wody w odpowiedzi gasząc je .. Luna schowała się za mną a ogniste
stworzenie wyszło na przeciwko mnie ..
Warknąłem po czym uśmiechnąłem się mając przewagę .. zrobiłem jedno
wielkie wodne combo potrójny atak armatki wodnej,strumienia wody i wiru
za nim stwór się ogarnął co się dzieje został potraktowany z mojego wyładowania elektrycznego i padł usmażony ..
<Luna>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz