No… to witam Was wszystkich serdecznie, wilczki Wy moje
kochane! Jak tam mijają wakacje? Jak zapewne się domyślacie, nie piszę tego
całego postu od tak * Ashi nie taka bezinteresowna ^.^ *. Dzisiaj, czyli 5
lipca 2016 roku, mija dokładnie rok, od kiedy Wataha Porannych Gwiazd zaczęła
funkcjonować! No, właściwie to rok będzie za kilka godzin, o 19.17, ale to już
szczegóły, prawda?
Hm…choć jak tak sobie myślę, nigdy nie było oficjalnego
otwarcia naszego bloga… Ale ciii, nikt o tym nie wie.
No więc tak, teraz planuję zanudzić Was takim moim małym
monologiem. Przede wszystkim, chciałabym podziękować wszystkich członkom, i z
osobna, i ogółowi, zarówno tym, którzy są z nami nadal, jak i tym, którzy
odeszli. Naprawdę, jesteście najwspanialszą, najbardziej zwariowaną i kochaną
paczką nietuzinkowych osóbek…wróć, wilczków, jaką kiedykolwiek dane mi było
poznać. Przez te trzysta sześćdziesiąt sześć dni, nauczyłam się naprawdę dużo
*w tym i cierpliwości*, mieliście ogromny wpływ na mój obecny charakter, za co
jestem Wam ogromnie wdzięczna, bo gdyby nie Wy, zapewne nie odkryłabym wielu
swoich pasji i, kto wie, może dałabym sobie spokój z pisaniem albo robiła
bardzo długie przerwy. Przyznaję, było kilka momentów, kiedy byłam już blisko
chwilowego zawieszenia watahy, ale zawsze któryś wilczek przekonywał mnie, aby
poczekać. I tak wataha funkcjonowała cały rok. Czasami były kłótnie, spamerzy
na chacie *ekhem, ekhem!*, ale jakoś sobie poradziliśmy. Poznałam tu wiele
cudownych osóbek, które szczególnie zapadły mi w pamięć i zostawiły trwały ślad
w mej świadomości – nieraz zanudzałam przyjaciół historiami o Was. Z tego
miejsca, chciałabym też podziękować szczególnie kilku wilczkom, wybaczcie,
jeśli kogoś pominęłam – ale nie zapominajcie, wszystkich Was kocham – po
przyjacielsku, po wilczemu i po kociołkowemu!
Mavi – czyli jedna z administratorek naszego bloga. Osóbka o
wspaniałym charakterze, która jest z nami niemal od początku. Dziękuję jej za
cierpliwość, obecność i pomoc, kiedy nie mogłam dodawać opek i wielu innych
sytuacjach, za nasze rozmowy i dodawanie mi odwagi. Ręczę Ci, gdyby nie Ty, nie
zdobyłabym się na wiele rzeczy. Piszesz wspaniałe opowiadania, za co Cię
naprawdę podziwiam.
Rikuś – czyli jedna z osóbek, przez którą musiałam
inwestować w setki opakować chusteczek. Gdyby nie Ty, prawdopodobnie myślałabym
o wiele częściej nad zawieszeniem bloga, wytrwale siedziałaś na chacie i naprawdę nie
wiem, jakim cudem nie masz dość mojej nudnej osoby. Dziękuję Ci za te wszystkie
pocieszenia i dobre słowa, które kierowałaś do członków watahy, w tym i do
mnie. Ogłaszam wszystkim: twoje paluszki naprawdę czasem wciskały takie
klawisze, co natychmiast wywoływały u mnie uśmiech i śmiech na cały dom. Twoje
opka są świetne, pełne życia i realistycznych przeżyć, podziwiam za
cierpliwość.
Zukuś – no Ty to wiesz, za ile rzeczy Ci powinnam
podziękować, prawda? Kochana z Ciebie osóbka, mówię to z ręką na sercu.
Dziękuję Ci za te wszystkie nasze wiadomości, poprawienie humorku, cierpliwość
i czas, jaki poświęciłeś na rozmowy z moją nudną osobą. Za to, że mogę wysyłać
Ci moje wypociny, rozmawiać, śmiać się i wymieniać wszystkie myśli *ty
pamiętasz, co się tam czasem działo, prawda?*.
Annuś – taka z Ciebie nasza kochana psychopatka z nożami,
wiesz? Arigato Ci z całego serca, miałaś naprawdę ogromny wpływ na mój
charakterek. Dziękuję za to, że nie bałaś się być sobą i śmiało wyrażałaś swoje
zdanie, za Twoje genialne opka, obecność i za bycie tą naszą Nadzieją. ^^
Vincent – jedna z pierwszych osóbek w naszej watasze,
wilczek o genialnym poczuciu humoru. Nie wiem, skąd bierzesz tą wenę, ale ja i
Kostek kiedyś to z Ciebie wyciągniemy! A póki co, to dziękuję ci za Twoje
opowiadania: dajesz mi nimi naprawdę mnóstwo motywacji i cały czas próbuję Ci
dorównać!
Klair – również jedna z pierwszych osóbek w naszej watasze.
Nie wiem, kto z kim bardziej wytrzymuje, czy Ty z Tośkiem, czy jak, ale
dziękować za cierpliwość i za to, że tyle już z nami jesteś!
Marruś – może teraz Cię z nami nie ma, ale bynajmniej na
chacie się czasem i zjawiasz i nadal mam nadzieję, że do nas wrócisz. Kochana i
urocza z Ciebie osóbka, której nie sposób nie tulić. Wariacje z Tobą są
naprawdę godne zapamiętania, także dziękuję Ci za te wszystkie wspomnienia,
opowiadania i obecność!
Reiko (albo Monniś) – no tak Cię wypatruję, gdzieś się
podziała, powodzenia z nauką! Dziękuję za to Twoje malowanie pazurków,
głupawki, wariacje, opka itp. Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę, że jednak
do nas dołączyłaś i liczę, że wkrótce pojawisz się na naszym chacie! No i za te
nauki swatania – dziękować raz jeszcze, Malarko kochana!
Ays – no, złotousty pożeracz żelków o smaku jadu bazyliszka,
nie waż się gubić w tych szpitalnych labiryntach, bo będę Ci się chować do
torby! Dziękuję za te Twoje słowa, które zawsze poprawiały mi humor, opka, te
wyrażenia, które zawsze sprawiały, że wybuchałam śmiechem i tak już zostawałam
na cały dzień. Powodzenia w spełnieniu marzeń, trzymam kciuki!
Yukuś – z całą pewnością, jesteś jedną z najbardziej
nietuzinkowych osóbek, jakie dane mi było poznać – naprawdę, bardzo Cię
podziwiam za to, że nie boisz się być sobą i otwarcie mówić, co myślisz.
Dziękuję Ci za Twoje bezpośrednie podejście, optymizm i humorek!
Steviśk – nasz kochany Rosołku, dziękuję Ci za te wszystkie
miłe chwile, które z nami spędziłeś, uciekając przed kociołkiem. No i szykuj
się, bo jest rocznica watahy i w końcu będziemy urządzać ten obiad, no nie?
Jaxik – Ty nasz bombowy wilczku, coś powrócił, z Ciebie
zrobimy pyszne pierogi. Czekamy niecierpliwie, aż wrócisz z wakacji. No cóż,
Tobie dziękuję za moje zainteresowania robienia wielkiego BUM! No i rozmówki,
opka… W każdym razie, gdybyś miał niepotrzebne dynamity, to ten, tego… Wiesz,
mogę się nimi zaopiekować…
Nau – no liczę, że spełnisz obietnicę i niedługo wrócisz do
nas, bo i z Ciebie coś przyrządzimy. ^^ Dziękuję Ci serdecznie za te Twoje
rozbrajające wariacje, przez które spadałam z krzesła, opka i obecność! *no i
te kulki, cośmy je z Rikuś podtapiały!*
Victor – bigosku ty nasz, kociołek już rozgrzewam. Uważam,
że naprawdę ciekawa z Ciebie osóbka i liczę, że spędzisz z nami jeszcze wiele
czasu! I nie, nie jestem kanibalem. Ale i tak zamierzam Cię ugotować!
Reniś – dziękuję za to, że tyle razy próbowałaś rozruszać
nasz chat, kiedy było cicho i wręcz zmusiłaś nas (xd) do powrotu do kilku
tradycji. Nadal jestem zdania, że to moczenie urządzone przez Tośka było ważne,
ale spokojnie, i tak będziemy poprawiać!
Jeśli kogoś pominęłam – przyjmijcie przeprosiny z mojej
strony, jestem tylko zwykłym wilczkiem z kiepską pamięcią. Nie umiałam obrać w
słowa wszystkiego, co chciałam, zbyt cudowna z Was gromada, huncwoty jedne, ale
dziękuję Wam wszystkim jeszcze raz. Wam, jako jednej watasze i każdemu z
osobna, jako wspaniałej osóbce, naprawdę, jesteście dla mnie niemal jak duża,
kochana rodzinka *siostrzyczki, Wy wiecie, że o Was tu też mowa, prawda?*.
Nadal mam kilka rozmów zapisanych gdzieś tam na kompie. I
wiecie co? Mogę je czytać po sto razy, a i tak zawsze się uśmiecham. No czasem
to dosłownie nie ogarniam, co tu się działo. Ale chyba większość z nas miała
taki moment, kiedy siedziała na chacie, czytała wiadomości i myślała sobie ‘’O
co tu chodzi?!”.
N-no wiem, Ashi zaczyna przynudzać, ile z Was jeszcze nie
śpi? Kto żyw, to, jeśli ma ochotę, zapraszam do dalszej lektury. Streszczanie
się nie jest moją mocną stroną, ale wierzcie, staram się.
To tak. Wolontariat, rzecz wspaniała, ale sobie tak
pomyślałam, że może warto wyróżnić kilka osóbek? Jeśli uważacie, że Wy albo
ktoś inny zasługuje jeszcze na nagrodę, śmiało pisać, mówiłam, jestem tylko
zapominalskim wilczkiem. Na część zdecydowałam się teraz, acz mam w planach dać
jeszcze kilka awansów w niedalekiej przyszłości. Może nie jest to najlepszy
czas na tego typu rzeczy, szczególnie przed Eventem, ale że je się i tak
zbieram do tego ruski rok i powinnam załatwić te sprawy wieki temu, załatwimy
to teraz. Część już zrobiłam dawniej, teraz chciałbym naprawić kilka
zaległości. Mam refleks szachisty, wiem.
Rikuś, lecisz na pierwszy ogień. Za Twoją aktywność na
chacie i znakomite opka, chciałabym przyznać Ci stanowisko w hierarchii wyższe
o jedno, oczywiście, jeśli się zgodzisz.
Yukuś, dalej! Rozmawiałyśmy niedawno i doszłam do wniosku,
że masz rację. Jeśli nadal masz chęci – śmiało, daj znać, czy pasuje ci
stanowisko Głównego Stratega!
Annuś, a Ty co powiedziałbyś na stanowisko oznaczone kolorem
fioletowym? Jeśli miałbyś ochotę je objąć – no cóż, droga wolna. Dziękuję Ci za
wypełnienie obowiązków w swojej profesji i bardzo ciekawe opka!
No i w zasadzie tyle. Ale jak już mówiłam – w razie czego,
walić drzwiami i oknami!
To co, wynurzeń ciąg dalszy? Wiecie, kochani, że nigdy bym
nie myślała, że nasza wataszka aż tak się rozrośnie? Kiedy ją tworzyłam,
kompletnie nie miałam pojęcia o blogowaniu (w dalszym ciągu mam problem z samym
włączeniem kompa na informatyce, ale cii), byłam pewna, że nikt nie będzie
garnął się, żeby dołączyć, a tu proszę! Niemniej, ostatnio zaktualizowałam i
poprawiłam większość zakładek, w ostatnim czasie trochę też było dodanych.
Całkiem niedawno, powstała też nasza gazetka- ‘’Wilcza Łapa”, którą redaguję
ja, Riki oraz Mavis, za co im serdecznie dziękuję. Możecie w niej poczytać
m.in. o nowinkach, artykułach i wielu innych. Za kilka dni, pojawi się jej
specjalne wydanie z kilkoma dodatkami – wypatrujcie! Podpowiem, że będzie
okazja do zemszczenia się na Waszej Alfie za to jej przynudzanie. Xd
Aha, no i takie małe ogłoszenie. Niedługo umieszczę ankietę
na chacie z listą wszystkich obecnych członków. Prosiłabym o zaznaczenie
tego/tych, które-według Was-miały największy wpływ na rozwój watahy, piszą
najciekawsze opka itp. Trzy wilczki z największą ilością głosów wezmą udział w
pewnym losowaniu.
Miałam jeszcze jedną sprawę: jakiś czas temu, nasz blog
osiągnął ponad 100000 wyświetleń. Dziękuję wszystkim z całego serca za
odwiedzanie naszej stronki!
No i chciałabym Was też wszystkich przeprosić, jeśli czas
dodaję opka z opóźnieniem. Mam nawyk zapominania o naprawdę wielu sprawach, ale
jeśli czasami zalegam dzień lub dwa, to śmiało przypominajcie, może się
zdarzyło, że mi się gdzieś zawieruszyło. Tak samo przepraszam, jeśli czasem
przynudzać pytaniami na chacie. No ale wiecie, ta ciekawość…^^
Kończąc mój przydługi monolog, który możecie traktować jako
kołysankę, pragnę jeszcze raz wyrazić moją wdzięczność: Dziękuję Wam z całego
serca. Nawet nie wiecie, ile dla mnie znaczycie i mam nadzieję, że za rok
również będziemy świętować kolejną, wtedy już drugą rocznicę istnienia watahy.
A może i wiele innych takich uroczystości?
No, pozdrawiam serdecznie i mnóstwo weny życzę,
Ashi
(tam się jeszcze dopycha Tosiek i Lelou z pozdrowieniami!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz