sobota, 23 lipca 2016

Od Yuko Do Renesmee

Jak mogę opisać ten dzień? Jest lato, jest gorąco... I w dodatku ogrom pracy. Pisanie raportu zajęło mi co najmniej godzinę, chociaż... Nawet nie miałam o czym tam pisać. Raz na tydzień zanoszę raporty do Ashity o tym i tamtym... Chociaż nie ma w nich absolutnie nic ciekawego, muszę to robić. Ehh, takie życie, no niestety.
Wieczór spędziłam razem z moim towarzyszem - Futei'm. Rozmawiałam z nim, jednocześnie obserwując zdumiewający zachód słońca.
~ A ty? ~ Przeniósł swój wzrok na mnie. ~ Masz kogoś na oku?
Westchnęłam.
- Prawdopodobnie zostanę starą panną. - Zaśmiałam się gorzko. - Nie potrzebuję faceta do szczęścia.
Spojrzał na mnie z niezrozumieniem. Otarłam łapą czoło, po czym położyłam się na zdeczka wysuszonej trawie. No a czego się spodziewaliście? W ciul mokrych glonów? No chyba nie. Jest lato, jest gorąco (już drugi raz w tym opowiadaniu to piszę, ale cóż... wena ma mnie gdzieś) i chyba wiadomo, że wszystko jest suche. Dlatego wolę wiosnę...
~ To ja cię zostawiam... Poruszyłem zbytnio nieprzyjemny dla ciebie temat ~ powiedział, powoli znikając w ciemnym lesie.
Super... Zostałam sama. Ale w sumie... Jest jeziorko, jest zabawa! Tylko, ze siedzieć tak samemu to trochę nudno... No cóż... Takie życie, niestety. Life is brutal, my friend.
I tak sobie siedziałam/spałam (sama nawet nie wiem co robiłam, byłam w stanie "wstawienia", chociaż nic nie piłam), aż tu nagle. Tup, tup, tup, tup... Plusk!
Podnoszę łeb, i rozglądam się po otoczeniu. Przy tafli jeziora stała dobrze mi znana wadera. Jako, że często chodzę do Victor'a... Znaczy głównie do niego, z moimi licznymi ranami na łapach, brzuchu i pysku (nigdy nie uważam), regularnie ją spotykam. Nasze rozmowy są zazwyczaj bezpłodne i kończą się od razu, po zakończeniu opatrywania ran.
W pewnym momencie źle stanęłam, przez co wystraszyłam.
- K-kto to? - spytała z lekką chrypa.
- Śmierć - powiedziałam męskim głosem. Nie wiem czemu uwielbiam straszyć innych. Czy to młodzi, czy starzy - wszystkich straszę, gdy tylko mam okazję.

< Reneu? Nie mam pomysłu. Sry, że cię z tym zostawiam :/ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT