Cała ta zamrożona rzeźba to pewnie sprawka Yuki'ego. Ale czego się po
nim spodziewać? Wracałyśmy w stronę watahy, a w sumie jej cieplejszych
zakamarków.
- Hej, idziesz na polowanie? - spytałam.
- Polowanie? Chętnie.- odparła rozglądając się dookoła. - Gdzie?
- W Stardust Forest są jelenie, chodź! - pobiegłam przodem, a wadera ruszyła za mną.
Miło jest tak oprowadzać nowego członka watahy. Nie wiem dlaczego, ale
strasznie cieszę się, że Havi zgodziła się na ten spacer. Nawet jeśli
spotkałyśmy jednoroga i "rzeźbę".
<Kilka minut później>
Biegłyśmy między drzewami chcąc dogonić, złapać, zabić i zjeść dużego
jelenia. Biegłam przodem, a Havana zaraz za mną. Skierowałam się w
stronę wodopoju, a wadera zwolniła tępo biegu i zaszła wodopój od innej
strony. Teraz wystarczyło czekać. Niedługo musiałyśmy tak stać, jest
lato co znaczy upał i trzeba pić wodę. Zwierzyna podeszła niepewnym
krokiem do źródełka. Hav posłała mi porozumiewawcze spojrzenie. Kiwnęłam
głową czekając na ruch wadery. Po chwili samica rzuciła się na ofiarę
rozszarpując jej tchawicę. Zwierzę zdechło. Podbiegłam i zaczęłam jeść
razem z towarzyszką.
- Niezła taktyka. - wypaliłam.
- Dzięki, ale to ty wymyśliłaś strategię.- uśmiechnęła się.
- We dwie jest prościej i można łatwo podzielić obowiązki. Hej, chcesz
może pójść do Amfiteatru?? - rzuciłam jej wesołe spojrzenie obmywając
pyszczek z krwi.
<Havana? Wybór należy do ciebie ^^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz