środa, 20 lipca 2016

Od Renesmee C.D. Victora

Zerknęłam na partnera z udawaną podejrzliwością choroby.
-Panie Victorze. Z przykrością panu mówię że wykryto u pana chorobę...-powiedziałam udając lekarz i zarazem próbując nie roześmiać się
-Jaką to?!- spytał z zabawnym grymasem na twarzy
-No cóż...Ma pan lenia totalnego!
Victor wymownie przewrócił oczami. Teraz to już się nie dało. Parsknąłem śmiechem na całą okolicę. Szturchnęłam go głową i poszłam przed siebie zerkając kątem oka czy idzie. Zajęłam się rozmyślaniem gdzie by tu iść. Spojrzałam w górę. Słońce niemiłosiernie uparło się na moje ciemne futro. Chociaż, nie tylko na moje. W pobliżu nie przelatywał żaden ptak. Nic. Zero. Zupełnie jakby ktoś przysmażył im skrzydła, które natychmiast odpadły rozmiatając wszystkie chmury w pobliżu. Nie będzie dziś na pewno deszczu. To jest to. Deszczu, czyli wody. A co dobrze chłodzi? Wooooda. Czyli że deszcz będzie, nawet ulewa.
-Victor...pójdziemy nad wodospad?-spytałam
Basior spuścił głowę zapewne przeszukując w głowie wszystkie miejsca pod hasłem „wodospad”.
-Potem ty wyznaczy miejsce kolejnej wędrówki- powiedziałam szybko na co medyk parsknął śmiechem
-A kiedy będziemy spać?! Nie mam zamiaru znów nosić cię na barana!
-To kupisz mi samolocik!- drażniła się z nim
-No chyba papierowy...-prychnął
-Jeśli chcesz...A teraz na serio. Co z tym wodospadem? Kojarzysz jakieś NOWE miejsce???
-Skoro ma być NOWE to jak mam je znać?
-A idź! - machnęłam od niechcenia łapą- NOWE czyli poza terenami.
-Że takie...to coś kojarze
-To chodźmy!-pobiegłam przed siebie zostawiając go w tyle...jednak się zatrzymałam nie wiedząc gdzie iść- Znaczy...ty prowadź- uśmiechnęłam się
Victor odwzajemnił go i ruszył przed siebie. Czyżby jakieś tropiki? Hawaje? Chętnie odetnę się od jakichkolwiek wilków.

<Vici?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT