czwartek, 21 lipca 2016

Od Adidasa C.D Annabell


Przysiadłem w jaskini, kątem oka zerkając na ułożoną w rogu broń. Ale chwileczkę...nie było tam mojego ukochanego noża! Wiem że dziwną rzeczą jest przywiązywać się do rzeczy. Zacząłem gorączkowo go szukać. Jakimś cudem nie miałem go przy sobie. Chciałem rozgrzebać stos broni ale uznałem to za niestosowne skoro wadera specjalnie je układała. Coś błysnęło w przeciwnym rogu jaskini. Uff...tam był. Delikatnie chwyciłem go i zabrałem ze sobą. Mogłem całymi dniami czyścić metalowe, chłodne ostrze jak i wpatrywać się w pozłacany uchwyt wysadzany różnorakimi kryształkami. Znalazłem go...uwaga, uwaga...NIE w mieście. Zawsze wszystko co miałem, czy większość wspomnień była związana z miastem, domem ludzi. A historia tego przedmiotu zaczęła się w lesie. Podczas polowania głodny, zmoknięty od deszczu przycupnąłem pod krzakiem. Była tam uklepana, świeża ziemia. Bez namysłu rozkopałem ją. Znalazłem tam oto ten przedmiot. Stał się moim starszym bratem, rzadko kiedy się z nim roztaje. Ojć...ja tu oglądam zabaweczkę a Annabell coś mówiła...Zerknąłem kątem oka w jej kierunku. Stała i przyglądała się mi.
-Co mówiłaś?- zapytałem wstając i zabierając broń ze sobą
-Mówiłam że idę nad jezioro, jeśli chcesz to idź ze mną.- powiedziała głośno i bardzo wyraźnie w czym wyczułem nutkę pogardy
-Tak, tak. Idę z tobą.- ruszyłem za waderą
Kiedy dotarliśmy zaczynało powoli się ściemniać. Zerknąłem na wodę. Wydawała się być letnia. Słońca za dnia musiało ją podgrzać. Miałem ochotę do niej wskoczyć rozchlapując pół jeziora na boki. Jednak nie zapominając o towarzyszce zamoczyłem tylko przednie łapy. Między mną a wilczycą panowała cisza.
-Wiesz...-próbowałem zacząć temat- Dowiedziałaś się już kilku rzeczy o mnie...może byś opowiedziała coś o sobie?- powiedziałem ciszej niż zwykle odrywając wzrok od wody.

<Ann?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT