Gdy Toshiro oprowadzał nas po watasze nie miałam ochoty go słuchać.
Myślałam w ogóle o czymś innym niż powinnam. Owszem od czasu do czasu
coś mówiłam, ale nie interesowała się tym co inni mówią.
-Mera, hej Mera!
-Co?
-Słuchasz nas?- Zapytali chórem.
-Tak pewnie! No może.
Zobaczyłam wielką kałuże błota. I znowu nie mogłam się powstrzymać
wpadłam tam jak rakieta, no i oczywiście nikt koło mnie nie został
czysty. Jak zawsze musiałam się tam wytwarzać a później do wody wejść
nie chciałam.
-Boisz się wody?- Zapytała Rose
-Nie.
-A wygląda na to że tak.- Toshiro potwierdził słowa Rose a ja jak zwykle znowu w leciała do błota
(Toshiro?, Rose?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz