Kiedy syreny prowadziły nas w stronę Mizu, coraz bardziej odczuwałem brak powietrza. Jednak- o cudzie- w końcu dopłynęliśmy do celu: ogromnej jaskini wypełnionej purpurowymi kryształami w których dostrzegłem dziwne, pływające refleksy, zupełnie jakby...płynne światło. To chyba będzie najlepsze określenie. Szybko wynurzyłem się na powierzchnię, biorąc głęboki wdech. Moje płuca wypełnił cudowny tlen, ożywiając każdą komórkę mojego ciała. Byłem jak nowo-narodzony.
- Witajcie- oznajmiła patronka.
Zerknąłem na waderę: miała jasną sierść i spokojny, królewski wyraz pyska. Czułem irracjonalną potrzebę wykonania każdego rozkazu przez nią wydanego. Jej po prostu nie dało się odmówić.
- Witamy- odpowiedziałem równo z Klair po chwili.
- Meldujemy się, pani- dodały syreny, kłaniając się.- Razem z tymi oto więźniami.
- Przesłucham ich- rzekła wyniosłym, a zarazem matczynym tonem wilczyca.- Możecie odejść.
- Oczywiście- nasze przewodniczki zanurzyły się z powrotem w wodzie.
- A więc- rozpoczęła Mizu- co was tu sprowadza?
- Trafiliśmy tu przypadkiem- odparła Klair, delikatnie ściskając moją łapę, na co odpowiedziałem tym samym.- Szukaliśmy wody na pustyni.
- Mizu- wypaliłem nagle, nie dbając o należny szacunek dla patronki.- Czy masz może księgę? Jikan wspominał, że...
- Ach, basiorze- wadera spojrzała na mnie z godnością.- Nie zapędzaj się tak. Na wszystko przyjdzie czas. Jednak ułam sobie jeden z tych kryształów- wskazała na purpurowe klejnoty.- Jeśli rozłamiesz jego kawałek, światło wskaże ci drogę. Przeszłości nie można odzyskać aż tak łatwo, jak sobie wyobrażasz.
- Tosh- szepnęła Klair.- To nie jest...
- Trudno.
Ułamałem kryształ. Był twardy z całą pewnością. A zarazem taki...delikatny, hipnotyzujący. Włożyłem go do Magicznej Szafki i podszedłem z powrotem do Mizu.
- Możemy liczyć na uwolnienie?- zapytałem.
- Masz mnóstwo próśb, basiorze. Nigdy nie słyszałeś, że wszystko ma swoją cenę? W zamian za taką przysługę, powinnam chyba oczekiwać od was jakiejś zapłaty, nieprawdaż?
- Mamy ci coś dać?
- Albo wykonać jakieś zadanie?
- Pomyślcie przez chwilę- rzekła Mizu.- Co ma ląd, czego nie ma woda?
< Klair? Przepraszam, że tak długo czekałaś :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz