- Kocham cię…- szepnęłam do basiora i oparłam głowę o niego. Rivai
uśmiechną się lekko i oparł głowę o swoje przednie łapy i zasną. Ja
również zamknęłam oczy i usnęłam. Jednak otworzyłam nagle oczy.
Rivaille’go już nie było przy mnie. Wyszłam z jaskini w poszukiwaniu
basiora. Usłyszałam nagle odgłosy walki więc popędziłam w ich stronę.
Znalazłam tam Rivai’ego walczącego z cyklopem. Chciałam mu pomóc jednak
coś sprawiało, że nie mogłam się ruszyć. Stałam w miejscu i wszystko
oglądałam w przerażeniem, ponieważ basior obrywał coraz bardziej. Nagle
upadł i nie mógł się już podnieść. Stracił siły chciałam do niego biec,
ale nadal nie mogłam. Cyklop się zamachną i już chciał dać ostatni cios
gdy otworzyłam naprawdę oczy i krzyknęłam w przerażeniem:
- Nie!
Po chwili zrozumiałam, że jestem w swojej jaskini, Rivaille jest tuż za
mną, a to był tylko koszmar. Serce wali mi jak oszalałe ze strachu.
Basior kiedy krzyknęłam podniósł gwałtownie głowę i spojrzał na mnie
zdziwiony.
- Co jest?- zapytał.
- Nie… Nic. Po prostu koszmar. Ale teraz już lepiej będzie. Idź spać, ja
też to zaraz zrobię- powiedziałam cicho. Serce nadal mi się nie
uspokoiło, ale starałam się by lepiej było. Zamknęłam znów oczy jednak
nie mogłam zasnąć. Wstałam i zaczęłam chodzić wokół po jaskini. Ostatnio
miewałam koszmary. Częściej niż kiedykolwiek. Westchnęłam i spojrzałam w
stronę wyjścia z jaskini. Podeszłam do niego i rozejrzałam się po
okolicy. Cały świat pokrywał mrok, a jedynym światłem które było obecne,
było blaskiem księżyca. Akurat dziś wypadała pełnia. Popatrzyłam
jeszcze na śpiącego Rivaille’go poczym wyszłam z jaskini i ruszyłam
przed siebie. Natrafiłam na rzekę Mizu no Yume nad którą się
zatrzymałam. Położyłam się i oparłam łepek i przednie łapy i zaczęłam
cicho śpiewać.
- Świat spowił mrok,
Nastała ciemna noc,
Czas spać, już koniec dnia,
Lecz ktoś ma koszmar tam.
To nie daje spać,
Jest złem tej pory ciemnej,
I tylko czeka na strach twój.
Nagle poczułam jak ktoś dotka mojego grzbietu. Odskoczyłam i podniosłam
się jak najszybciej. Spojrzałam na postać która było niedaleko mnie.
Stał tam Rivaille. Odetchnęłam z ulgą po czym podeszłam bliżej niego i
usiadłam.
- Myślałaś, że nie usłyszę jak chodzisz po jaskini i z niej wychodzisz na przechadzkę?- zaśmiał się basior.
- W-wybacz… Ostatnio jakoś źle śpię. Znaczy, nie to, że zasnąć nie mogę
tylko… Tylko koszmary. Ale nie zwracaj na to uwagi. Niedługo pójdę to
Mei albo Esmeraldy po jakieś zioła pomagające na sen czy coś w tym
stylu. Szybko minie, mam nadzieje. Teraz może coś upolujemy?-
zaproponowałam.
<Rivaille?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz