sobota, 26 grudnia 2015

Od Klairney CD Touka

Wybiegłyśmy niczym błyskawica z jaskini basiora. Gdy byłyśmy jeszcze blisko zerknęłam kątem oka w stronę basiora. Coś krzyczał w naszą stronę ale niestety... nie usłyszałam co takiego mamrotał ( właściwie to było na specjalnie xd ). Za nami został tylko kurz. Nasz cel: Spiczaste Góry, bądź jakiekolwiek góry... Biegłam raz przed raz za Touką. I tak ciągle. Zanim dobiegłyśmy minęło ( hm... niech pomyślę ) jakieś 2 godziny. Niedługo zajdzie słońce, a po zmroku nie ma czego szukać.
- Za kilka minut zajdzie słońce, spójrz! - trąciłam waderę, a ta spojrzała w stronę zachodzącego już słońca. - Zatrzymajmy się, a jutro rano wznowimy poszukiwania.
- Nie! - krzyknęła. - Damy radę znaleźć jego domek nawet po zmroku.
- Jesteś strasznie zawzięta... - stwierdziłam biegnąc nieco szybciej.
- Ej no ale poczekaj! - przyspieszyła bieg i zaraz biegła obok mnie. Słońce powoli znikało za horyzontem, a my biegłyśmy nadal. Ach... Westchnęłam zwalniając bieg.
- Czemu zwalniasz? - wadera spojrzała się na mnie również nieco zwalniając.
- Po co się spieszyć, z resztą. - usiadłam na trawie wzdychając. - Jestem zmęczona.
- Ja też. - przysiadła się obok. - Odpocznijmy trochę.
- Nareszcie! -padłam na trawę.
Wadera tylko się lekko uśmiechnęła. Chwilę potem leżała już na trawie bawiąc się pojedynczymi źdźbłami. Uśmiechnęłam się. Spojrzałam się w niebo; księżyc tak ślicznie świecił,a gwiazdy tylko wzbogacały ten piękny widok.
- Dzisiejsza noc jest wspaniała, nieprawdaż? - spytałam patrząc w niebo.

<Tou?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT