piątek, 18 grudnia 2015

Od Riki do Rivaille

Zdziwiona spojrzałam na Rivaille’go i na umierającego człowieka. Podbiegłam truchtem do basiora by zrównać z nim krok. Szliśmy w spokoju, w ciszy. W tedy przypomniała mi się ta piosenka którą śpiewałam jak przestraszyłam się Rivai’ego. Od razu po cichu zaczęłam sobie nucić. Warto było ja sobie przypomnieć. W końcu minęło trochę czasu odkąd się pierwszy raz spotkaliśmy.
- Gdzie idziemy?- przestałam na chwile i zapytałam się basiora.
- Do Wodospadu Mizu. Wcześniej to mówiłem- odpowiedział.
- A, no tak. Wybacz…- rzekłam. Ja i moja skleroza, ech… Powoli przemierzaliśmy las. W końcu dotarliśmy. Wodospady jeszcze nie zamarzły tak samo jak jeziorko. Podeszłam do wody, z chyliłam łepek i zaczęłam pić, a wraz ze mną Rivai. Woda była lodowata, ale co się dziwić. Zima jest. Po chwili podniosłam głowę i rozejrzałam się po okolicy czekając aż basior skończy pić. Nie musiałam jednak długo czekać. Ruszyliśmy przed siebie, a dokładniej to ja prowadziłam Rivaille’go w stronę jaskini Mei. Kiedy dochodziliśmy Rivai rozglądał się niepewnie. Widzieliśmy już jaskinie medyczki. Wilk chciał cos powiedzieć jednak ja go wyprzedziłam.
- Mówiłam, że musi ci zmienić bandaż- powiedziałam. Basior westchną po czym wszedł razem ze mną do groty. Mei właśnie porządkowała półki. Uderzyłam lekko łapą o ziemię co wywołało dźwięk który rozszedł się po jaskini. Wadera spojrzała na nas.
- Nie przeszkadzamy?- zapytałam.
- No jasne, że nie- odpowiedziała po czym dodała- A o co chodzi?
Rivaille podniósł zabandażowaną łapę. Mei od razu sobie o niej przypomniała po czym pokazała łapą na posłanie na którym miał się położyć Rivai. Basior posłusznie to zrobił. Ja usiadłam trochę dalej od niego by Mei miała miejsce. Po chwili wadera podeszła do niego z potrzebnymi rzeczami. Ten wyciągną ku niej chorą łapę. Przy zdejmowaniu nie było większego problemu. Gorzej z przemywaniem rany. Na szczęście poszło dość szybko i po niedługim czasie Rivai miał zmieniony opatrunek. Podziękowaliśmy szarej waderze i wyszliśmy z jej jaskini.
- Jak tam?- zapytałam.
- Dobrze. Teraz było lepiej niż wcześniej- odpowiedział Rivaille. Uśmiechnęłam się lekko.
- Może… Może poszlibyśmy gdzieś? Na przykład do Amfiteatru albo gdzieś indziej?- zaproponowałam.


<Rivaille? Wybacz, że tak trochu krótko, ale brak pomysłu ;-;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT