wtorek, 22 grudnia 2015

Od White do Ashity

Nie.-odparłam jasno.-Lubię śnieg, ale żeby się w nim tak bawić? Pff...-dodałam.
-Oj, no weź!-popatrzyła na mnie uśmiechając się.
-No to nie.-odpowiedziała i dalej harcowała w śniegu. Kiedy się odwróciła, wykorzystałam moment, zrobiłam śnieżkę i uderzyłam nią wilczycę.
-Trafiony, zatopiony!-krzyknęłam śmiejąc się.
Wilczyca odwróciła się w moją stronę i również zaczęła się śmiać.
-Nie myśl, że tak łatwo wygrasz!-krzyknęła do mnie i zaczęła lepić śnieżkę.
Ja tymczasem sprytnie zniknęłam z pola jej widzenia i wspięłam się na drzewo, gdzie nie było mnie widać, między jego ośnieżonymi i oszronionymi gałęziami.
-Kurde, blaszka! Schowała się!-zaśmiała się Ashita.
Ja tymczasem siedziałam cichutko na drzewie.
-Spokojnie, zaraz schodzę.-szepnęłam do drzewa.-Za chwilkę...
Wtem zeskoczyłam i utworzyłam mur ze śniegu. Ashita za wolno zorientowała się, że stoi mur i rzuciła w niego. Ja utworzyłam moc śnieżek i rzuciłam w Ashitę. Okazało się, że również taki mur zbudowała. Kiedy śmiałam się, dostałam śnieżką w pysk. Nałykałam się śniegu i...dostałam lodem między oczy. Upadłam na zimny puch i zamknęłam oczy z bólu. Bolało jak nie wiem, ale nie miałam za złe wilczycy. Skąd mogła wiedzieć, że śnieżka może zawierać lód w środku? Na bank nie zrobiła tego celowo.
Leżałam tak, dłuższą chwilę nie wstając. Wadera zaniepokoiła się tym i podeszła do muru.
-Na pewno nic ci nie jest, nie dostanę śnieżką?-upewniła się.
-Ała...No nie, chodź!-odparłam.
Ashita posłusznie podeszła.
-O Boże, ty krwawisz! Pokaż no tu się.-rozkazała i pomogła mi się podnieść.-Za ciekawie, to to nie wygląda...
-A boli jak cholera...-syknęłam, kiedy zaczęło szczypać.
-Teraz musisz chwil wytrzymać.-nakazała i przemyła mi ranę śniegiem.-Lepiej?
-Trochę...-odpowiedziałam sycząc z bólu.
-Może lepiej zaprowadzić cię do lecznicy?-zaproponowała.
-Nie, nie trzeba.-odpowiedziałam trzymając się za pysk.
<Ashita? Ty zua XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT