Spojrzałem na nią skrzywionym wzrokiem.
- Nie zbliżaj się bardziej nic powinnaś. - powiedziałem oschle i ponurym tonem. - Nie lubię o sobie opowiadać.
- Imię możesz zdradzić. - cofnęła się nieco.
- Dobrze więc nazywam się Oath i tak się do mnie zwracaj. - odparłem ruszając przed siebie mijając bez słowa waderę.
- Gdzie się wybierasz? - uniosła brew.
- Co cię to obchodzi?! - sparaliżowałem ją swymi czerwonymi ślepiami.
- Tak chce wiedzieć... - lekko się przeraziła.
Prychnąłem i odkręciłem łeb. Ruszyłem dalej olewając wszystko dookoła.
Przyspieszyłem nieco krok i oddaliłem się od wilczycy. Zatrzymałem się
nad Wodospadem Mizu. Położyłem się nad wodą i zacząłem rozmyślać. Po
kilku minutach usłyszałem kroki za sobą. Woń która doleciała po chwili
do moich nozdrzy pozwoliła określić kto za mną stoi.
- To znów ty, Moonlight? - spytałem nie odwracając się.
<Moonlight?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz