piątek, 25 grudnia 2015

Profil wilka- Aysuke

Imię: Aysuke
*Przezwisko/ ksywka: Przyjaciele mówią mu Ays bądz Suki, choć basior zdecydowanie lubi to pierwsze :D
Motto: Żyj i kochaj tak, jakby nie miało być jutra
Wiek: 3,5lat
Płeć: Basior
Charakter: Aysuke, choć niejednym może się wydawać słaby, jest jednym z tych basiorów, które nie okazują słabości, nawet w obliczu zagorżenia i twardo stąpają po grząskim gruncie, kiedy inni, dawno już by się poddali. Nie należy do uległych basiorów, które podporządkują się czyjejś władzy. Choć często podejmuje radykalne decyzje, zawsze dokładnie ocenia sytuację i obmyśla plan działania, by chwilę pózniej z lekkim uśmiechem cieszyć się wygraną. Z jego ciała promieniuje aura pewności siebie i opanowania, czemu zawdzięcza stały dozew adrenaliny i ćwiczeń. Nie zważa na to, co myśla o nim inni, bo według niego, każdy ma mózg i używać go powinień w odpowiedni dla siebie sposób(niekoniecznie mądry xD). Mimo wszystko nie lubi się kłócić, bo to tylko dużo hałasu o nic, ale nie dajcie się zwieść jego spokojnej naturze. Dla nieznajomych może się okazać pełnym grozy przeciwnikiem, który nigdy się nie podda. Podnieś mu ciśnienie a zmiecie Cię z błodem lub zgniecie jak robaka i wrzuci do wrzącego kotła, byś smażył się w piekle muahahaha. Poznaj go, badz podaj pomocną łapkę, a odwdzięczy ci się czacunkiem i lojalnością. Pomimo swojego trudnego charakteru, na ogół jest wesołym, pełnym życia i ciekawości świata basiorem, który pod swą twardą skorupą skrywa romantyzm, czułość i opiekuńczość a nawet.. miłość.
Lubi: Aysuk'e większość dnia spędza na zabawie, choć jego charakter na to nie wskazuje. Swój wolny czas przeznacza na męskie wypady z innymi basiorami, ale i nie pogardzi towarzystwem pięknych wader, które uwielbia kokietować. Poza tym kocha żelki, którymi się żywi. Czy to małe, z jadem, kwasem - dla niego są sensem życia. Od czasu do czasu pożywia sie także duszami zwierząt.
Nie lubi: Basior ponad wszystko nie lubi, gdy ktoś mu mówi, co ma robić albo uważa się za lepszego od niego.
Boi się: Samotność dopada nas w najmniej oczekiwanym przez nas momencie, wywracając nasz świat do góry nogami i zmuszając do walki z samym sobą. Niekiedy nawet zmuszeni jesteśmy stawić czoła swym lękom.
Aparycja: Aysuke to dość wysoki basior o ciemnym jak noc umaszczeniu. Na łbie ma swoistą gęstą ,,grzywkę" w czarnym kolorze, a kilka jej pasemek opada na pysk oraz szyję wilka. Krucze ślepia samca są otoczone przez niejakie siwe obwódki, przez co przypominają nieco opaski. W podobnym, jasnoszarym odcieniu jest dolna część szczęki basiora, końcówka jego ogona, brzuch, a także część łap od nadgarstków po same, ostre jak brzytwa pazury. Z kolei pozostała część kończyć basiora oraz jego grzbiet, górna szczęka, kark i początek ogona są czarne. Bandaże na łapach wilka oraz ogonie są wynikiem wielu stoczonych bitew. Na szyi Aysuke można dostrzec czarną obrożę z przypionym srebrnym kryształem.
Hierarchia: Zwykły członek
Profesja: Wojownik
Żywioł: Mrok
Moce:
-> DEMONICZNA ZAWIERUCHA - Aysuke dzięki kryształowi na swojej szyi wywołuje potężną czarną chmurę, która, gdy basior tego chce pochłania dany teren jak czarna dziura, w której nigdy nie pojawi się światło lub zmiata z powierzchni ziemi wszystko, co napotka na swojej drodze.
-> BLACK EYE - Można by żec, iż Aysuke urodził się w mroku, więc zerowa widoczność, ciemność i brak światła mu nie przeszkadza. Doskonale widzi wszystko i wszystkich, podczas gdy inni, gubią się i na oślep szukają drogi ucieczki.
-> CONTROL BODY - Samiec dzięki mrocznej tarczy jest odporny na wszelkiego rodzaju hipnozy i paraliż bądz trucizny. Wszystko to zawdzięcza swojemu pochodzeniu i temu, iż jego krew płynie o wiele szybciej niz u innych osobników.
-> CZEKOLADOWY RAJ - W dniu swoich urodzin, jeśli basior ma wyśmienity humor, przywołuje deszcz słodkich białych, bądz czarnych żelków, które pod postacią łez gładko lądują w pyszczkach wybranych osobników.
-> DARK EYE - Aysuke za pomocą oczu, zmusza dany cel do zrobienia czegoś wbrew jego woli, nie odbierając mu przy tym jego własnej świadomości.
-> DEMONS BODY - Basior w chwili zagrożenia zmienia się w czarną, demoniczną chmurę, która dusi jego przeciwka a wszystko inne przez niego po prostu przelatuje. Nikt nie może go w tedy skrzywidzić. Ays z pomocą tej zdolności potrafi także latać pod postacią obłoku.
Umiejętności: Aysuke jest niezwykle silnym i szybkim basiorem, lecz tylko na krótkich dystansach.
Historia: Siedzę po turecku na niewygodnej pryczy i patrzę na przeciwległą ścianę. I mam wrażenie, że już całkiem ogłupiałem przez to miejsce. Spędzając prawie całą dobę w ciasnej klatce człowiek może naprawdę zdziczeć. Bez względu na to, czy zmutowany genetycznie, czy nie. Ale o to w tym wszystkim chyba właśnie chodzi. O izolację i o pokazanie swojej przewagi nad drugim człowiekiem. O zemstę. I o karę. I chociaż doskonale wiem, że sobie na to zasłużyłem, to na dłuższą metę tak nie potrafię. Przeraża mnie myśl, że miałbym spędzić w więzieniu tyle, ile przewidziała Rada. I staram się nie zaprzątać sobie tym głowy, ale im więcej czasu mija i dłużej się nad tym zastanawiam, to coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że plan można było udoskonalić. I wiem, że w jakimś stopniu popadam w paranoję, ale to do mnie zupełnie podobne. Pochłonięty własnymi myślami prawie nie słyszę kroków, które bezczelnie przerywają ciszę panującą dookoła. Przed okratowanymi drzwiami do mojej celi staje trzech uzbrojonych po zęby strażników. Spoglądam na nich, zastanawiając się w kółko, dlaczego mnie tu zaciągnęli i czego ode mnie chcą. W pomieszczeniu zapadła cisza zakłócana jedynie naszymi ciężkimi oddechami i brzękiem metalowych łańcuchów. W końcu jeden z nich polecił mi, żebym stanął pod ścianą z rękoma założonymi na kark. "Sam sobie stań, deklu" - pomyślałem spoglądając w jego habenowe oczy, modląc się w duchu, by sobie poszedł i zostawił mnie w spokoju. Ten jedak zamiast mi pomóc prychnął pod nosem, rzucając w moją stronę oszczerstwa i zirytowany przyszpilił mnie do ściany, brutalnie łapiąc za ramię. I tylko siłą woli powstrzymywałem się przed wybiciem mu kilka zębów. Przeszukują mnie a potem krępują ręce i nogi. Następnie drugi ze strażników przeżuca mnie na siebie, jakbym nic nie ważył i wyprowadza na korytarz. Moja głowa i pół ciała do bioder zwisa w dół na plecach nieznajomego. Chwilę zajmuje mi przyzwyczajenie się do nienaturalnie jasnego światła jarzącego się z wiszących na suficie lamp.
Mężczyźni prowadzą mnie korytarzem w lewo a potem schodami w górę, co chwilę przystając, żeby za pomocą kart magnetycznych albo odcisków palców otworzyć kolejne, okratowane drzwi. "Przecież to bez sensu" - zaśmiałem się z wyczuwalną ironią, dokładnie przypatrując się ich poczynanią.
Zanim przechodzimy do innej części budynku, ponownie zostaję skrupulatnie przeszukany i należy tu wspomnieć, że w żadnym wypadku ta sytuacja nie należy do przyjemności. Uczucie obrzydzenia raz po raz wstrząsa moim ciałem, gdy jeden z mężczyzn ciągnie mnie za włosy. Warknąłem wściekły strącając jego ręce za co zostałem obdarowany pogardliwym spojrzeniem. Gdy ,,przeszukanie" zostało zakończone zaprowadzili mnie jeszcze jedno piętro wyżej, gdzie na końcu korytarza, znajdowały się tylko jedne drzwi. Mosiężne, metalowe wejście wbudowane w grube, ciemnozielone framugi, kompletnie tu nie pasowały, zwłaszcza że ściany pomalowane były na szaro albo coś w tym guście... Nie miałem czasu zbytnio się nad tym zastanawiać, bo wrota otworzyły się ale zanim wszedłem do środka, poczułem tępę uderze w tył głowy. Straciłem przytomność.... *Jakiś czas później* Księżyc świecił wysoko na niebie. Jego tarcza zbliżała się do zenitu, który miał nastąpić już za kilka godzin. Z głośnym sykiem podniosłem się do pozycji ,,stojącej", choć otumanione ciało gorączkowo protestowało. Pod opuszkami czułem przeraźliwe zimną..trawę? Otworzyłem oczy rozglądając się na każdą stronę, ale jedynie co mnie otaczało, to ciemność. Zdezorientowany okręciłem się w... ,,To są chyba jakieś żarty!" - pomyślałem i zamiast ust otworzyłem...pysk.
- Ja...mam łapy! - krzyknąłem z szeroko otwartymi oczymi. Spojrzałem za siebie, gdzie długi grzbiet zakończony był szaro-czarnym ogonem, który tańczył, jak mu zagrałem. - Aha...Ło żesz - wydukałem z trudem opadając na mokry materiał. - Co tu się wyprawia? - zapytałem w przestrzeń, lecz odpowiedziała mi tylko głucha cisza. ,,Gdzie oni mnie wywieźli i czemu jestem PSEM?"-Przełnąłem głośno ślinę wstając. Chwiejnie zrobiłem najpierw jeden a potem drugi krok, o dziwo nie tracąc równowagi. Niepewnie ruszyłem przed siebie, coraz bardziej zagłębiając sie w ciemny las. Wokół nie widać było żywego ducha. Leśne zwierzęta ucichły i nawet sowy nie pochukiwały, siedząc na pniach drze... Skrzyk łamanych gałązek wyrwał mnie z zadumy przerywając wszystko. ,,Jednak ktoś tu jest!" - pomyślałem radośnie biegnąc w stronę dźwięku. ,,Ale co jeśli to jakiś stwór, który chce mnie pożreć?" - przyszło mi do głowy, lecz było za późno na myślenie. W ostatniej chwili, przed popełnieniem gapy, skoczyłem w gęste krzaki. Przeczołgałem się trochę i wyjrzałem ze swojego miejsca... Po środku małej polany znajowała się ciemna postać, która...
- Wiem, że tam jesteś. Nie chowaj się - cichy, spokojny głos wyrwał mnie z zamyślenia. Spojrzałem w stronę dziwnie pachnącej i wyglądającej istoty siadającej na mokrej ziemi przy wodospadzie i spoglądającej dokładnie w moją strone. Jej kruczoczarna sierść mieniła się w promieniach księżyca, a długa grzywka z zielonymi końcówkami falowała pod lekkim naporem wiatru. Miała delikatne rysy pyszczka, wręcz dziecięce. Wyglądała na nie więcej niż kilka miesięcy, choć umięśniona postura i rozmiar wskazywały inaczej.
Wychyliłem się po krótkiej chwili ze swojej kryjówki i bardzo ostrożnie podszedłem do wadery. Instynk z niezrozumiałych dla mnie powodów nakazywał mi ucieczkę, lecz ciało nie słuchało i dreptało dalej. Wzdrygnąłem się wchodząc w jasny krąg światła rzucanego przez księżyc i spojrzałem na nieznajomą.
- Wszystko w porządku? - zapytałem z lekkim lękiem, co mnie samego zbiło raptownie z tropu. Wcześniej przymknięte powieki wadery, otworzyły się gwałtownie i dziewczyna spojrzała prosto na mnie. Odruchowo cofnąłem się o krok w tył, lekko zdezorientowany. Jej oczy były całkowicie czarne, nie było widać nawet białka. Nie minęła nawet chwila, a zrobiły się "normalne" w różnych odcieniach niebieskiego koloru, co tworzyło wrażenie, popękanej tafli szkła. - Kim jesteś?
- Problem ze świadomością polega na tym, że twoja przeszłość zawsze żyje gdzieś w tobie. Jeśli zapędzisz psa do kąta i przestraszysz go, to wyjdzie z niego wilk i cię pogryzie. - odrzekła bezsensownie na pozór spokojnym tonem, przednią łapą kreśląc jakieś dziwne hierorgrify. - Na imię mam Ciriona. Jestem córką jednego z Bogów, bękartem poczętym w zuchwały sposób i odrzuconym przez Tych, co śmią nazywać się najważniejszymi. Władczynią iluzji i świata duchów do którego śmiertelnicy nie mają wstępu. - Spojrzała najpierw na swoje dzieło, a potem na mnie - Zostałeś tu przeniesiony i zmieniony w wilka z mało ważnych powodów, o których nie mogę ci powiedzieć. Musisz stać się jednym z nas i sam odnalezć klucz do rozwiązania zagadki a także powrotu do domu. Porażka nie wchodzi w grę.. Jeśli ci sie to uda, zostaniesz nagrodzony, ale jeśli nie... - namalowane wcześniej znaki poczęły jarzyć się ostrym światłem. Zamknąłem oczy cofając się gwałtownie w tył. I znów leżałem jak długi na twardej powierzchni...Tym razem po otworzeniu oczu, nie myślałem, nie czułem. Przemierzałem świat, co chwilę zmieniając dom. Odnalazłem w sobie moc i nauczyłem sie ją kontrolować. Minął rok, potem drugi, ale nie myślę już o powrocie. Żyję tu i teraz, egzestując swój marny żywot. I po raz kolejny wchodzę nieproszony na czyjeś tereny. Tereny należące do Watahy Porannych Gwiazd...
Rodzina: Aysuke pamięta, Ze ma rodzinę, lecz nie widział ich już długi czas. Nie jest pewien, czy jeszcze żyją.
Zauroczenie: No, jest taki ktosiek, lecz Aysuke nie przyzna się nigdy do swoich gorących uczuć.
Partner/ Partnerka: Brak
Potomstwo: Brak
Patron: Yuki
*Talizman: Brak
Próbka głosu: Basshunter - All I Ever Wanted 
 Towarzysz: Brak
*Cel: To już jego tajemnica, muahaha
*Inne zdjęcia: Brak
*Dodatkowe informacje: Poznaj go bliżej a się przekonasz :D
Przedmioty: Brak
Statystyki:
Siła: 13 ; Zwinność 8; Siła magiczna: 5 ; Wytrzymałość: 3 ; Szybkość: 13 ; Inteligencja: 8 ;
ZK (Złote Krążki): Ni ma nic
Pochwały: Jeszcze sobie nie zaslużył
Ostrzeżenia: Na pewno kilka się znajdzie
Poziom: 0
Właściciel: -_Aysuke_-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT