-Ech, dobra. - syknęłam. - No więc słyszałyśmy, że masz jakąś księgę, a
my potrzebujemy jakiś wiadomości na temat Kamienia Życzeń. Wiesz może
coś na ten temat? - powiedziałam jednocześnie rozglądając się po
jaskini.
-Pomyślmy..- basior poszedł w głąb groty i nerwowo zaczął czegoś szukać,
po chwili przyszedł do nas trzymając wielką, zakurzoną księgę.
Toshiro otworzył ją, a kartki były puste, dopiero kiedy wypowiedział
jakieś magiczne zaklęcie, ''rationem, rationem apertam ad singula
contenta in eodem ostende mihi!'' na stronach pojawiła się treść.
Następnie basior energetycznie zaczął wertować strony w poszukiwaniu
Kamienia.
-O. - westchnął.
-Znalazłeś? - zapytałyśmy jednocześnie.
-Owszem..same spójrzcie. - podał nam księgę.
-Bla, bla,bla...Na świecie istnieje więcej Kamieni, bla bla, stworzył ją
Maximus Genedor, który mieszka w małym pustelniczym domku, głęboko w
górach. - streściłam. - No to super, idziemy tam! - wrzasnęłam
entuzjastycznie.
-Chyba, oszalałaś..Tu jest napisane, że droga do 'domku' tego wilka jest
niebezpieczna. Zasłana cierniami, kolcami, są tam smoki, trolle i inne
dziadostwa..- jęknęła Klair.
-Jeżeli nie zaryzykujemy, to cała wataha zginie..Musimy tam iść i prosić
tego Maximusa, o drugi kamień. Rozumiesz? - potrząsnęłam nią.
-Spójrz na ten kamień, jest taki piękny. Na pewno nie da nam drugiego..
-Warto spróbować, mówię ci..Jeżeli okaże się, że nie podołamy, wrócimy. Okej? -powiedziałam patrząc w jej oczy.
-Dobrze. Potrzebujemy tylko kilku eliksirów ochronnych, no wiesz jak trolle zaatakują, jak się zranimy i takie tam..
-Toshiro, masz coś takiego na stanie?
-Tak, tak. - powiedział podając nam eliksiry do skórzanych toreb. -
Powodzenia Wam życzę i pamiętajcie, że eliksiry są krótkotrwałe, ich
czas jest wielce ograniczony! - krzyknął, ale my już dawno wybiegłyśmy z
jaskini, zostawiając za sobą kurz.
<Klair? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz