wtorek, 22 grudnia 2015

Od Rivaille do Riki


Pokręciłem głową spuszając ją w dół.
-Wiem, że lubisz przygody jednak ja już nie dam rady. Wybacz.
Wyszeptałem po czym spojrzałem się w jej oczy, wadera tylko się uśmiechnęła i skinęła głową i podeszła do mnie jako, że stałem kilka kroków od niej.
-Nic się nie stało.
Szturchnęła mnie pyszczkiem na co się uśmiechnąłem.
-Spędzimy dzień w jaskini ?
-Może być.
Wymamrotała i ruszyła przodem do swojej jaskini, szedłem tuż obok przyglądając się jej. Riki podśpiewywała coś pod nosem co jakiś czas patrząc się na mnie po czym speszona odwracała wzrok dalej śpiewając.
-Wstydzioch.
Na te słowa wadera skoczyła lekko na mnie, przez co zmuszony byłem do położenia się na plecach.
-Skąd ten pomysł.
-Bo się wstydzisz.
Pocałowałem ją po czym jakoś się podniosłem. Weszliśmy do jaskini we wnętrzu której położyliśmy się przy nagrzanej ścianie. Przez chwilę dziwiłem się, że przy tym mrozie nadal jest ciepła jednak po chwili przestałem się tym zadręczać.
-Wybacz, że spędzany dzień w jaskini.
-Nic się nie stało, twoja łapa dalej nie jest zdrowa.
Riki dotknęła lekko bandaża i niepewnie się uśmiechnęła.

(Riki ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT