środa, 23 grudnia 2015

Od Yuko C.D Itachi'ego

Podbiegłam do basiora, widać było, że nie chce, żebym mu towarzyszyła, ale ma problem. Jestem uparta, i to też jest jego problem. Ja się nudzę, i... to też jest jego problem. Nic mu się nie stanie, jeśli porozmawia ze mną, rzuci od czasu do czasu beznadziejnym żartem... a nie, to moja robota.
- Widać, ze nietutejszy - popatrzyłam na niego spod łba - chcesz dołączyć do watahy?
- Jakiej watahy? - widać było, że on kumaty za bardzo nie jest.
- Znajdujesz się na jej terenach, Wataha Porannych Gwiazd, to chcesz dołączyć czy nie? - spytałam prosto z mostu, jak ja uwielbiam być bezpośrednia. Nie lubię, gdy ktoś niepotrzebnie przedłuża pytanie, trzeba się pytać od razu, a nie jąkać się za każdym wypowiedzianym słowem.
- No, czemu nie?
Kiwnęłam łbem tak, żeby poszedł za mną. Teraz pójdziemy do mojej bratowej i brata, z tego co słyszałam Zuko się przeziębił, ha! Karma wraca, za to, ze mnie kiedyś wrzucił do wody.
Jest zimno, pada śnieg, mój oddech zamienia się w parę. Słyszę jak basior stawia każdy swój krok na puchu, który niedawno opadł.
Minęło niecałe dziesięć minut, a już jesteśmy po jaskinią Alf, Ash i Zukuśka. Kazałam basiorowi poczekać, mam nadzieję, że nigdzie nie pójdzie, a jeśli to zrobi to dostanie ode mnie mocne lanie.
W jaskini dostrzegłam tylko Ash.
- Cześć bratowo - przyzwyczaiłam się do tego zwrotu.
- Um, hej Yuko, jakaś sprawa? - Podeszła do mnie i przytuliła, cieszę się, ze jesteśmy podobnego wzrostu. Widziałam wilczyce o wiele większe, które już dawno mogłyby mnie rozgnieść.
- Mam nowego, który chce dołączyć - odlepiłam si od wadery i wyszłam na zewnątrz. Basior cały czas siedział przed jaskinią.

<Itachi? Nagły napływ weny ^^>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT