niedziela, 27 grudnia 2015

Od Touki cd Klair

-Tak..- westchnęłam. - Z samego rana ruszamy..Teraz się wybyczymy, a potem czeka nas długa wędrówka. - szepnęłam.
-Myślisz, że w ogóle uda nam się znaleźć dom tego Maximus'a?
-A czemu nie? - powiedziałam oglądając się w jej stronę.
-No, bo tyle niebezpieczeństw tam czyha i sam ten wynalazca może nam odmówić..-powiedziała kładąc łapy na pysk.
-Oj stara, przestań się zamartwiać, co nam mogą zrobić te stwory? Mamy przecież całą torbę tych 'magicznych' eliksirów. - prychnęłam.
-Niby tak, ale co z Maximusem?
-On to pestka, jakoś przekabaci się go na naszą stronę..- powiedziałam i nadeszła cisza, głęboka i głucha.
Ranek nastał niespodziewanie szybko, Klair obudziła mnie wylewając na mnie wodę z pobliskiej rzeki.
-Ej! Dzięki za prysznic, pff. - powiedziałam szyderczo się uśmiechając.
-Nie przesadzaj, sama chciałaś wyruszać rano, to wstawaj i nie gadaj.
Posłusznie wstałam i obie poszłyśmy najpierw coś upolować, a potem ruszyłyśmy w dalszą podróż. Po wielogodzinnej bieganinie zobaczyłyśmy kanion. Był wielki i dosyć przerażający. Przełknęłam ślinę.
-No to ruszamy..-powiedziałam niepewnie.

<Klair? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT