Kolejny dzień w watasze. Ponoć mamy nowego członka. Pomyślałam "Trzeba
ją przywitac*". Uśmiechnęłam się sama do siebie i ruszyłam.
Omijając pagórki, łąki, jeziora i krajobrazy naszej watahy w końcu ją znalazłam. Stała nad brzegiem Wodospadu Mizu.
- Witaj! - zaczęłam wesoło.
- Hm? - odwróciła się spokojnie. - Witam...
- Jesteś nowa w watasze? Nieprawdaż? - usiadłam obok.
- Owszem. - odparła z równoważeniem.
- Jako Delta mam za obowiązek oprowadzić cię po watasze. - wstałam. - Zechcesz mi towarzyszyć? Właściwie nie masz wyboru...
Wadera spojrzała na mnie spokojnym ale i pytającym wzrokiem.
- Więc... Jesteśmy teraz nad Wodospadem Mizu. Został tak nazwany na
ccześć naszej bogini wody - Mizu, wilki przychodzą tu odpocząć. Prawda,
że jest tu pieknie? - zaczęłam. - Ach! Przecież się nie przedstawiłam.
Jestem Klairney, a ty?
- Viran. - powiedziała krótko. - Racja, ładnie tu.
- To... Idziemy? - Uśmiechnęłam się lekko.
<Viran? Jestem rozgadana c: >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz