- Hmm... - pomyślałam chwilę. - Właściwie to mamy dwa miejsca do wyboru.
Zaraz gdy powiedziałam to, przed nami wyłoniły się dwie dróżki.
Spojrzałam na nieco zdziwionego basiora. Rozejrzał się, a następnie
spytał:
- Gdzie prowadzi każda z nich?
- Powiem ci jak nazywa się to miejsce wtedy gdy tam dojdziemy. - uśmiechnęłam się w stronę basiora. - To którą wybierasz?
- Ja mam wybrać? - spytał zmieszany drapiąc się po głowie.
- To ty zwiedzasz czy ja? - znów pojawił się lekki uśmiech na moim pyszczku.
- No chyba ja. - dodał po chwili. - Ta z lewej.
- Zgoda, to idziemy. - ruszyłam przed siebie. Basior poszedł w moje
kroki i za chilę byliśmy drodze. Dobrze wiedziałam gdzie zmierzamy.
Mijaliśmy po drodze wilki z watahy.
- Cześć Klair! - usłyszałam gdzieś z drzewa. Spojrzałam się w górę, a na drzewie siedział Alioss. - Kto to ? - warknął.
- Jestem tu nowy ! - krzyknął Modlisznik. - Klairney mnie oprowadza. Nie rób nam krzywdy !
- Spokojnie, to Alioss. - uśmiechnęłam się. - ybacz ale musimy iść. -
zwróciłam się do skrzydlatego ilka na drzewie. Nastepnie ruszyłam dalej.
Zaraz za mną szedł nowy członek watahy. Po drodze spotkaliśmy jeszcze
Annabell, Toukę, Vincenta i Zayn'a oraz Shiori. Wszyscy wesoło się z
nami przywitali. W końcu dotarliśmy na miejsce. Przed nami rozpościerał
się krajobraz gór. Bardzo wysokie szczyty przyprawiały o dreszcze.
- Co to za miejsce? - wypalił.
- Spiczaste Góry. -zaczęłąm. - Przychodzą tu wilki które chcą poprawić
swoją wytrzymałość. Idziemy? - spojrzałam się na jeden ze szczytów.
<Modlisznik? Sorki, że tyle czekałeś :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz