Idąc przez las zwany Stardust Forest, usłyszałam jakiegoś wilka. Znaczy
wydawało mi się, że to był wilk. Co chwila odgłosy jedzenia.
Po chwili przypomniałam sobie o łani, niedawno upolowanej zdobyczy.
podeszłam najciszej jak mogłam jednak przybysz mnie usłyszał. Podniósł
łeb i spojrzał się za siebie. Spojrzałam na niego. Był to dość
wychudzony basior.
- Kim jesteś? - Warknęłam.
- A kimś... - Odparł siadając na ziemi. Chyba nie przejął się moją obecnością.
- Czemu jesz łanię którą niedawno upolowałam?
- No... Byłem głodny - zaczął, ale mu przerwałam.
- Skoro tak to może sam sobie coś upolujesz?
Wilk patrzył się na mnie. Ja za to na niego nieco złowrogim wzrokiem. Był mi obcy, nie wiedziałam czego się po nim spodziewać...
<Modlisznik?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz