Zagapiłem się. Po chwili odpowiedziałem:
-W sumie to racja. Ten żółty kolor i ogólnie... Iskry nie są groźne, ale prąd już tak.
-Może teraz ty mi coś pokażesz? - zapytała mnie Klair.
-Ja? No... w sumie mogę - wstałem. - Mistrzem nie jestem, ale to i owo... a w sumie podstawy to ja znam.
Zastanawiałem się, co pokazać dla wadery. Na początku chciałem przywołać
ognistą barierę, jednak pomyślałem, że się rozprzestrzeni i poparzy
Klairney. Później przyszykowałem się do wystrzeliwania ognistych
pocisków, jednak pomyślałem, że to może być zbyt nudne. W końcu
zademonstrowałem jej najlepszą opcję - Smoczy Podmuch. Z twojego pyska
wylatuje ogień, tak jak u smoków. Po chwili przestałem, a wadera mi
towarzysząca zaklaskała.
-Podobało się? - zapytałem.
-No tak, dlatego klaszczę. A raczej klaskałam, bo już mnie łapy bolą - odpowiedziała. - Fajna sztuczka. Jak się nazywa?
-Smoczy Podmuch. Zostało to wzięte od smoków.
<Klair? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz