wtorek, 15 grudnia 2015

Od Grima cd Annabell

- Rin?...- Uniosłem jedną brew-...Ann?!- Parsknąłem, a z moich ust nie schodził uśmiech.
- Z tego co wiem,raczej nie nazywasz się Rin.- Skarciła mnie, a jej tęczówki zajęły się żywym ogniem.- Nie interesuj się...-Najwyraźniej nie lubiła, jak inni mówią o ,,Rin". czymkolwiek ona jest. A ja nie mogłem pogodzić się z tą niewiedzą.
- Nie, to prawda...- Mruknąłem pod nosem. - Ale skoro ja nią nie jestem, a ty raczej nie masz rozdwojenia jaźni, to...- Wzruszyłem ramionami w oczekiwaniu na odpowiedź z jej strony. Ale ona tylko wlepiła we mnie te swoje czerwone oczyska. Wycofała się o chwilę za długo.
- Masz...- Przekręciłem głowę w lewo, jakbym chciał zobaczyć ją w trochę innym świetle.
Zacisnęła wargi, a w jej oczach błysnęła iskra nienawiści.
- Nie przyszło ci do głowy, że mam dwa imiona?- Chciała zachować spokój, ale głos łamał się wbrew jej woli. Domyśliłem się że najchętniej rozerwała by mnie na strzępy.
- Nie, Ann. Tylko ludzie mają dwa imiona.- Kolejna teoria i egzystencji słowa ,,Rin" ponownie legła w gruzach, a iskra w jej oczach zaczęła się żarzyć- No chyba że...- Oboje wiedzieliśmy jak dokończyć to zdanie. Ale po tym ,jak podsumowałem sobie wszystkie nietypowe aspekty Annabell, nie zdziwiłoby mnie jakby skrywała w sobie jeszcze jedną- tym razem ludzką postać. Ale nie poprzestawałem na tym. Chciałem usłyszeć to z jej własnych ust.
(Annabell? Sorka że czekałaś. Opo zaczyna się przedłużać, a ja wiem, chciałabyś teraz sobie trochę pointerweniować . )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT