Przegryzałam następny kawałek, nie lubię
jeleni, dla mnie zdecydowanie smaczniejsze są dziki. Na dodatek
trudniejsze do upolowania, a ja lubię ryzyko.
Jak jeszcze zjem jeden kawałek to się zrzygam.
- Nie zjem tego. - Warknęłam do basiora.
Ten chwilę milczał patrząc się na mnie, a po chwili odparł.
- To wolisz, żeby jedzenie się zmarnowało?
- Mogłeś takiego wielkiego okazu nie zabijać, skoro wiedziałeś, że go nie zjesz! - Wyrwałam się - Następnym razem pomyśl trochę!
Nie, Yu nie wkurzaj się, nie warto, siadaj i bądź cicho!
Milczał, nic nie mówił. Nie znoszę takiej ciszy. Miałam tego dość. Bez żadnego pożegnania, bez szybkiego cześć, po prostu sobie poszłam. On był drętwy, na pierwszy rzut oka widać. "Pan wielki", niech się w nos pocałuje. Nie znoszę takich osób. Myślą, że mogą wszystko.
Jeszcze będzie mi rozkazywał, ja czegoś takiego tolerować nie będę.
<Liam? Ja ci dam Yuki>
Jak jeszcze zjem jeden kawałek to się zrzygam.
- Nie zjem tego. - Warknęłam do basiora.
Ten chwilę milczał patrząc się na mnie, a po chwili odparł.
- To wolisz, żeby jedzenie się zmarnowało?
- Mogłeś takiego wielkiego okazu nie zabijać, skoro wiedziałeś, że go nie zjesz! - Wyrwałam się - Następnym razem pomyśl trochę!
Nie, Yu nie wkurzaj się, nie warto, siadaj i bądź cicho!
Milczał, nic nie mówił. Nie znoszę takiej ciszy. Miałam tego dość. Bez żadnego pożegnania, bez szybkiego cześć, po prostu sobie poszłam. On był drętwy, na pierwszy rzut oka widać. "Pan wielki", niech się w nos pocałuje. Nie znoszę takich osób. Myślą, że mogą wszystko.
Jeszcze będzie mi rozkazywał, ja czegoś takiego tolerować nie będę.
<Liam? Ja ci dam Yuki>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz