Westchnęłam tylko. Spojrzałam błagalnie na niego i rzekłam.
-Ja bardzo dobrze radzę sobie z niebezpieczeństwem. -Syknęłam. Zmieniłam
się w smoka i wzniosłam w powietrze. Leciałam jakiś czas po czym
delikatnie zlądowałam i odmieniając się poszłam do jaskini. W domu położyłam się na ziemi i spojrzałam w sufit. Ale po chwili
znudzona wyszłam z jaskini. Skierowałam się do wodospadu aby odpocząć...
Jak chcesz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz