Spojrzałem na waderę kładąc się na ziemi, patrzyłem na jej pyszczek
który oblał się rumieńcem, zaśmiałem się widząc jak próbuje go skryć.
-Hej, hej czyż być się zarumieniła ?
Wadera schowała łeb czerwieniąc się jeszcze bardziej.
Zaśmiałem się patrząc na nią.
-Widzisz, i w taki sposób odkryłem fakt iż też masz uczucia.
-Zawsze je miałam ... burknęła.
-Wiem, każdy przecież je ma.
Wadera uniosła na mnie wzrok patrząc i nie wiedzą co powiedzieć.
-No dobra, to ja już chyba pójdę ... oznajmiłem.
-Dla czego ?
-No sama poodwiedzać,że ma iść pookurzać kogoś innego ... oznajmiłem uśmiechając się.
Amira ? ha ha mam iść czy mogę jeszcze zostać ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz