czwartek, 29 października 2015

Od Toshiro do Klair

- Może odstawię was na tamtą polanę?- zaproponował smok.
- Chętnie- odparłem.
Gad ryknął, wzniósł się jeszcze wyżej, po czym wskazał lecieć we wskazanym kierunku. Kiedy- po trzech uderzeniach jego ogromnych skrzydeł- wylądowaliśmy na miejscu, pomogłem Klair zejść, po czym sam zeskoczyłem.
- Dziękujemy...- zaczęła wadera i na chwilę zawiesiła głos.
- Luke, dobrze zapamiętałem?- zapytałem, patrząc w oczy stwora.
- Tak. Ja również dziękuję, panienko.
Zauważyłem, że przebierał łapą w miejscu, jakby ociągając się z odejściem. Spojrzałem na niego z ciekawością.
- Nie masz dokąd iść, prawda? Jeśli wrócisz do swoich rodaków...
- Owszem- przerwał.- Ale nie chcę być na waszej łasce. Dam radę.
- Wiem- na moim pyszczku zagościł szeroki uśmiech.- Ale może spróbowalibyśmy stać się przyjaciółmi, co? Jak coś, nie będę cię zmuszał, decyzja należy do ciebie.
- Niech będzie- odrzekł po kilku sekundach.- Gdybyś potrzebował pomocy, krzycz. Póki co, chciałbym nieco rozejrzeć się po waszym świecie. Nigdy dotąd nie widziałem błękitnego nieba, ani zielonych traw.
- Masz dużo do nadrobienia- oznajmiła pogodnie Klair.- Pamiętaj że w razie czego zawsze możesz na nas liczyć.
- Dziękuję- smok rozprostował skrzydła, po czym wzniósł się w górę. W powietrzu zrobił kilka slalomów i obrotów, jak ptak wypuszczony pierwszy raz z klatki.
Długo patrzyłem na ogromnego gada, którego szczęście w tej chwili musiało być co najmniej tak samo wielkie jak on. Nagle mój wzrok spoczął na słońcu i przypomniałem sobie o słowach Jikana.
Spojrzałem na wilczycę i na moment moje serce przestało bić. Zdawało mi się, że jeszcze nigdy nie czułem czegoś takiego.
- Stało się coś, Tosh?- zapytała.
- Co..? A nie, nic, czemu pytasz?
- Bez powodu.
Na kilka minut zapanowało milczenie. Nie była to jednak cisza ciężka, niezręczna, wprost przeciwnie. Każde z nas wiedziało, że na to, co się dzieje teraz, nie potrzeba słów. Wystarczył sam błękit nieba.
- Klair- zacząłem w końcu.- Wiesz.. odkąd utraciłem pamięć, wręcz obsesyjnie poszukiwałem wspomnień. Ale kiedy poznałem ciebie, zdobyłem ich tyle, że mogłoby wystarczyć na całe życie...
- To znaczy?
Uśmiechnąłem się, szturchając towarzyszkę.
- Więcej, niż myślisz. Nawet nie wiesz, ile dla mnie znaczysz- odchrząknąłem, uświadamiając sobie, że może powiedziałem zbyt dużo.- Rzecz w tym, że nadal chciałbym poznać samego siebie z przeszłości. Niedawno widziałem Jikana. Powiedział, że jeśli chcę odzyskać część wspomnień, powinienem udać się do Musuko... P..poszłabyś tam ze mną? Nie bój się, nie pozwolę, aby ciś ci się stało, a powinna to być ciekawa przygoda. Wiem, gdzie on mieszka w czasie nocy. Pójdziesz ze mną?
< Klair?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT