Słysząc te słowa, mój pyszczek sam uśmiechnął się do wadery, uwielbiałem
takie tereny widać było,że ona też dla tego bardzo chętnie z nią
poszedłem.
Las był mroczny i taki hym można by rzec że straszny, coś co
uwielbiałem, kontem oka zerknąłem na waderę która rozglądała się po
lesie.
-Ann ... szepnąłem cicho.
-Słucham cię ?
-Lubisz takie miejsca prawda ?
-Tak, czuję się tu bezpiecznie.
-Mam super pomysł.
-Jaki to pomysł ? ... zapytała patrząc na mnie.
-Dziś jest Hallowen.
-I co w związku z tym ? .. zapytała.
-Możemy zaszaleć i pobawić się emocjami innych, może być nawet zabawnie,
wiesz jak będą krzyczeć ze strachu ... powiedziałem obmyślając w głowie
już trochę podły plan.
Ann ? zgadzasz się będzie fajnie XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz