Patrzyłem na waderę nie zbliżając się do wody, nie lubiłem jej wolałem patrzeć na nią ale nie pływać w niej.
Amira bawiła się bardzo dobrze,nie przeszkadzając jej stałem myśląc o czymś bardzo istotnym dla mnie, a mniej istotnym dla niej.
Wadera chyba zauważyła,że nie za bardzo chcę zbliżyć się do wody, wyszła z niej podchodząc do mnie.
-Nie wejdziesz ? ... zapytała.
-Nie, wiesz nie mam ochoty odpowiedziałem.
-Dla czego ? .. zapytała.
-Po prostu jakoś nie mam dziś chęci do pływania.
Odpowiedziałem chodź prawda była taka,że nie potrafiłem pływać, jednak
nie lubiłem się do tego przyznawać, taki już byłem tajemniczy i nie
ugięty.
Amira ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz