Wadera zmieniła się w smoka znikając razem ze szczylem.
Znudzony postanowiłem trochę pozwiedzać jej jaskinie.
~Wiesz że to bezczelne ? ... mrukną Kurama.
~Tak, wiem ale uczę się od najlepszych ..... odpowiedziałem uśmiechając się.
~No i prawidłowo. .. Zaśmiał się.
Rozejrzałem się po jaskini, nic nad zwyczajnego, jaką jest stają jest
,usiadłam przed wejściem gapiac się na nią, po chwili Kichi przyleciała
pytając co robię jak zawsze zadrwiłem sobie z niej, ta jedynie warknęła
obrażona coś pod nosem.
Kładąc się na swoim miejscu.
-Ej... A może coś porobimy ? .... zapytałem podchodząc do niej.
-Co dokładnie masz na myśli ? .... dopytała.
-Hym, możemy iść na niebezpieczny spacer lub na całkiem przyjemny spacer ... zaproponowałem .
Kichi ? Co ty na to ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz