Zaśmiałam się lekko i wstałam. Driz chyba się mnie nie spodziewał... Trudno zawsze to jakaś zabawa. Uśmiechnęłam się.
- Cześć, wybacz mi to nagłe wyrwanie z Krainy Snów - zaczęłam.
- Nie nic nie szkodzi - usiadł.
- A co Ci się śniło? - Spytałam siadając obok. Wilk pomyślał chwilę po czym odpowiedział:
- Właściwie to nic. A tobie?
- Mi? - zdziwiłam się. - Mi przyśniło się jak razem z Sun latam po
niebie i robimy kawały wilkom z watahy. Szkoda, że to nie realne...
- Dlaczego?
- Sun to skrót od Sunshine, a Sun to wróżka. - pokazałam łapką na moje
ucho. Zza którego wyłoniła się po chwili mała wróżka. - Poznaj Sun.
<Drizzix?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz