Odepchnęłam lekko basiora, jednak ten nie odszedł. Westchnęłam i
położyłam głowę na łapach patrząc przed siebie. Naruto zrobił to co ja, z
tą różnicą, że odwrócił głowę w moją stronę i cały czas nie spuszczając
ze mnie wzroku. Podniosłam łapę i przesunęłam mu część ciała do przodu,
jednak gdy ją odsunęłam wrócił do poprzedniej pozycji. Robiliśmy tak
parę razy, aż przeturlałam się dalej od niego. Zaśmiał się.
-Z czego się tak śmiejesz-warknęłam cicho.
-Z ciebie-odparł.
-Jakby był powód-mruknęłam.
-Owszem jest.
-Niby jaki?-zapytałam
-Taki-przeturlał się do mnie-że zachowujesz się jak szczeniak-uśmiechnął się.
-Nie prawda-lekko odepchnęłam go łapą, uśmiechając się pod nosem.
Naruto? : ]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz