Jeden ze szczeniaków zadławił się kawałkiem mięska, więc pomogłem mu go
wykrztusić. Gdy już wypluł ten kawalątek izis powiedziała:
- Brawo uratowałeś życie temu szczeniaczkowi.
- Nie ma sprawy zawsze pomagam.- odpowiedziałem
Po paru dniach postanowiłem powiedzieć coś izis. Jednak nie wiedziałem
jak jej to powiedzieć. Gdy jej szukałem natrafiłem na kropelki krwi na
skale myślałem, że to jej krew . Gdy ją znalazłem miała zranioną łapę.
Po rozmowie poszliśmy do mnie. Zawołałem Medyczkę żeby zabandażowała
ranę. Powiedziałem Izis, że zostanie tu aż jej łapa zagoi się.
<Izis? Co się stanie z łapą i resztą?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz